1. W wewnętrznych sondażach sztabu wyborczego Rafała Trzaskowskiego, musi być naprawdę nieciekawie, skoro wspierający go premier Tusk, coraz częściej wygłasza histeryczne przemówienia. Tak było w niedawnym wywiadzie Tuska w TVN 24 prowadzonym przez red. Kraśko, podczas którego szef rządu momentami krzyczał na dziennikarza i twierdził, że w kolejnych dniach ujawnione zostaną „kompromaty”, które jego zdaniem pogrążą dr Karola Nawrockiego. Wczoraj, co znamienne na Placu Konstytucji PRL, podczas przemówień na zakończenie marszu zorganizowanego przez sztab Trzaskowskiego, Tusk znowu histeryzował, ba w swoistym amoku, stwierdził w pewnym momencie „ Polską rządzą polityczni gangsterzy”, co musiało wprawić wręcz w osłupienie jego zwolenników. Ba w dłuższym wywodzie prognozował nawet, że jeżeli wybory prezydenckie wygra Karol Nawrocki, to Polskę czeka wręcz kataklizm, bo dalszym ciągu będzie trwała sytuacja, że w Pałacu Prezydenckim, będzie człowiek, który będzie blokował działania jego rządu. Tyle tylko, że to nieprawda bowiem przez 1,5 roku rządów Platformy, prezydent Andrzej Duda zawetował 6 sześć ustaw przyjętych przez obecną większość, a podpisał ponad 170, więc jakiekolwiek sugestie o paraliżu działań rządu Tuska, są funta kłaków warte.
2. Z kolei Rafał Trzaskowski przemawiając do wielu tysięcy swoich zwolenników. Miał chyba ostatnią okazje przed rozstrzygnięciem 1 czerwca, pokazać się jako dobrze przygotowany kandydat na prezydenta 38 milionowego kraju. I tenże kandydat w swoim przemówieniu mówi o swoim rywalu, że zabierał w szkole kanapki swoim kolegom, a swojej siostrze cukierki i w związku z tym nie powinien kandydować na prezydenta. Gdyby to były wybory na przewodniczącego samorządu szkolnego, to być może tego rodzaju zarzuty ( jeżeli okazałaby się prawdziwe), byłyby dyskwalifikujące, więc używanie ich wyborach prezydenckich, jest nie tylko infantylne, ale jest po prostu głupie.
3. Ale nie tylko histeria Tuska i infantylizm Trzaskowskiego przerażają, w wypowiedziach tych dwóch liderów Platformy, króluje wszechogarniające kłamstwo i to zarówno dotyczące oceny ich rządów jak i rządów Prawa i Sprawiedliwości. Choćby oskarżenia o prorosyjskość Prawa i Sprawiedliwości, nawet analitycy, którzy otwarcie sympatyzują z Platformą, mówią i piszą, że to absurd, ale Tusk i Trzaskowski, konsekwentnie miotają te oskarżenia. Podobnie jest z zabezpieczeniem granicy białorusko-polskiej, rząd Prawa i Sprawiedliwości przy sprzeciwie Platformy, zbudował w ciągu zaledwie 6 miesięcy 180 km , wysokiej na 5,5 m betonowej i metalowej zapory, a Tusk i Trzaskowski twierdzą, że to nie ona doprowadziła do poważnego ograniczenia nielegalnej imigracji. To ponoć działania rządu Tuska, do tego doprowadziły, a przecież w ramach osławionej „Tarczy Wschód”, którą chwali się ta ekipa, udało się tej pory położyć zaledwie 2,5 km betonowych jeży na granicy polsko- rosyjskiej, więc jak łatwo się domyślać, nie ma to żadnego znaczenia dla poprawy szczelności naszych wschodnich granic.
4. Ba Trzaskowski doszedł do wniosku, że skoro kłamał przez całą kampanię wyborczą, to także podczas ostatniej debaty telewizyjnej z Nawrockim, może to robić na oczach milionów widzów. Lewicowy portal Demagog sprawdził 7 wypowiedzi Trzaskowskiego, podczas tej debaty i okazało się , że aż 3 z nich było kłamstwem, 1- manipulacją, 1- częściową prawdą i tylko 2- były w pełni prawdziwe. Co więcej w sprawie ilości budowanych mieszkań komunalnych w Warszawie, stwierdzenie Nawrockiego ,że jest ich zaledwie 60 rocznie, Trzaskowski uznał za kłamliwe i zapowiedział, że sprawdzi to zapewne Demagog. Demagog sprawdził i okazało się, że rzeczywiście w latach 2018-2024, czyli przez 7 lat, zbudowano około 420 mieszkań, czyli rzeczywiście średnio po około 60 rocznie i w ten sposób, Trzaskowski zdyskwalifikował się, nie tylko jako kandydat na prezydenta Polski , ale nawet jako prezydent Warszawy.
Inne tematy w dziale Polityka
