STW Einsteina jest szczególną teorią (względności) Einsteina.
Ale ja nazywam ją także paraecholokalizacją eRT. Paraecholokalizacja to inaczej echolokalizacja niewłaściwa - obliczenia wykonano niewłaściwymi wzorami, to znaczy niekompatybilnymi z sygnałami. W tym konkretnym przypadku echolokalizowano, fizycznie, radarem, czyli światłem MM (Michelsona-Morleya), ogólniej - sygnałem eT, a liczono wzorami Einsteina, czyli eR, które w tym wypadku są wzorami niewłaściwymi, bo nie wyprowadzono ich z właściwego diagramu (modelu) eT - w tym wypadku wyprowadzono je z diagramu skonstruowanego sygnałami eR, czyli "światłem" Einsteina.
Paraecholokalizacja eRT jest stosunkiem paraecholokalizacji eR i echolokalizacji eT. Mnemotechnicznie można powiedzieć, że jest stosunkiem wzorów eR i sygnałów eT. Co w teorii oznacza, że jest to stosunek wzorów eR (wyprowadzonych z diagramu eR) i wzorów eT (wyprowadzonych z diagramu eT).
Ale wypadek ogólny zapisuję symbolem eFG = eF/eG gdzie F,G Є {P,R,S,T} bo oprócz sygnałów eR i eT rozpatruję także sygnały eP i eS. - Trywialnymi nie są oczywiście przypadki gdy F ≠ G bo gdy F = G to eFG ≡ eF czyli paraecholokalizacja staje się echolokalizacją.
I tak należy bleblać dalej, bo to jest bleblanie naukowe, które zrozumie ten kto je rozumie. - Nie żartuję - ja to rozumiem.
Rozumiem ten język, ale go unikam. Ale dzięki temu że go rozumiem, łatwiej i więcej rozumiem. Ale możesz się bez tego obyć - jeśli, jak ja, nie lubisz Rasiowej.
Skonfrontuj to z fg2002.webpark.pl. Gdy się zaprzesz, to kiedyś to zrozumiesz. A jeśli nie, to zrozumiesz coś innego - że fizyka nie jest dla wszystkich. Ta notka też.
Wzory niewłaściwe liczą wartości niewłaściwe, czyli paradoksy. Dlatego STW nazywam paraecholokalizacją. - Ale można odwrotnie. Na przykład śp. prof. Grzegorz Białkowski parafizykami nazywał takich jak ja. Czyli to kwestia umowy. Dogadania się.
A bleblania zwykłego, nienaukowego, nikt nie zrozumie.
PS. - Poznaj opinie dwóch wybitnych fizyków: czasprozniowy i Eine
- to nie jest bleblanie.
Przeczytaj także Fizyka dla współczesnych Pań
to moja opowieść samą prozą o tym dlaczego potrzebna jest nowa fizyka - przystępnie a pięknie.
Szczególną teorią względności nie jest
ani Einsteina echolokalizacja eR
ani moja echolokalizacja eT
ale ich stosunek eR/eT.
Wyjątkiem jest tylko Einsteina kontrakcja długości
wyjątkiem wyjątkowo satyrycznym.
62. Spis tytułów moich notek ułatwia nawigację w tym blogu, bo tytuły w tym Spisie są linkami do notek.
Pseudoeuklidesową Einsteina szczególną teorię względności zbudowałem euklidesowo, czyli w sposób absolutnie wyobrażalny, klasycznie. A przy okazji rozszerzyłem ją na tachiony, dzięki czemu pojawiła się w niej antymateria.
Zobacz także co ja uważam. I inni.
A fizyka nie może być stekiem formułek nie do pojęcia, algorytmami dla liczydeł.
Ale najłatwiej udowodnić to czego nikt nie rozumie. Zwłaszcza jeśli wystarczy udowodnić tak by nadal nikt nie rozumiał. A właśnie tak dowodzi się w fizyce współczesnej.
Szczególna teoria względności Einsteina jest niepotrzebna, a moja jest potrzebna po to, by to zrozumieć.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Technologie