Ponieważ w gazetowym bloxowisku panuje awaria i się nudzę, to eksperymentalnie prezentuję tutaj starą reklamkę z lat 1990-tych - jest to zrzut ekranu 1 strony 3-stronnicowego dokumentu edytowanego w jakimś starym Wordzie, może jeszcze DOS-owym. - Może komuś pomoże w zrozumieniu mojej fizyki.
- Nie, już widać że Salon jest na to za słaby. Bloxowisko jest lepsze. Może więc tam kiedyś to umieszczę. - Albo RAR-em spakuję plik DOC z tym oryginalnym dokumentem i umieszczę go na przykład w mojej WWW - na przykład tam. Kto zechce to sobie go ściągnie. - W tej chwili jest tam tylko owa witryna, spakowana w plik fg2002.rar. - Ale już, kto chce, może to przeglądarką na swój dysk zapisać jako obraz. Tak jak ściągamy obrazki.

62. Spis tytułów moich notek ułatwia nawigację w tym blogu, bo tytuły w tym Spisie są linkami do notek.
Pseudoeuklidesową Einsteina szczególną teorię względności zbudowałem euklidesowo, czyli w sposób absolutnie wyobrażalny, klasycznie. A przy okazji rozszerzyłem ją na tachiony, dzięki czemu pojawiła się w niej antymateria.
Zobacz także co ja uważam. I inni.
A fizyka nie może być stekiem formułek nie do pojęcia, algorytmami dla liczydeł.
Ale najłatwiej udowodnić to czego nikt nie rozumie. Zwłaszcza jeśli wystarczy udowodnić tak by nadal nikt nie rozumiał. A właśnie tak dowodzi się w fizyce współczesnej.
Szczególna teoria względności Einsteina jest niepotrzebna, a moja jest potrzebna po to, by to zrozumieć.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Technologie