- Może to jakiś inny raj ?
Chowając do szuflady ostatni paragon będący dowodem zapłaty, zauważyłem że przedostatni, sprzed 2 miesięcy, już jest nieczytelny. - Czy on już nie jest dowodem?
Przed laty rzeczniczka praw moich, pierdząca w krzesło za moje podatki, powiedziała że mam se kserować. - A oryginałem podetrzeć dupę? Bo on już czyściutką białą kartką, więc żadną farbą dupy nie zapaskudzi.
- Czy ona nadal jest rzeczniczką?
Rozumiem, że rzeczników się mnoży, bo wybrana demokratycznie władza ma zobowiązania wobec sponsorów i musi zatrudniać ich dziatwę na eksponowanych stanowiskach. Ale bez przesady, jakieś obowiązki powinny te dzieciaki mieć, bo co z nich wyrośnie.
I czego dowodem? Bo na paragonie nie napisali za co ja zapłaciłem.
- Czy nie lepiej by było gdyby od razu dawali ksera, bo po co mi oryginał który po kwartale znika. - Ale czy ksero, czyli kopia, bez oryginału też jest dowodem, zwłaszcza zapłaty?
- I czy to demokracja czy znów, a nawet bardziej, socjalistyczna. Czy ten bałagan nie jest czasem zamierzonym zasłużonym rajem dla przestępców.
62. Spis tytułów moich notek ułatwia nawigację w tym blogu, bo tytuły w tym Spisie są linkami do notek.
Pseudoeuklidesową Einsteina szczególną teorię względności zbudowałem euklidesowo, czyli w sposób absolutnie wyobrażalny, klasycznie. A przy okazji rozszerzyłem ją na tachiony, dzięki czemu pojawiła się w niej antymateria.
Zobacz także co ja uważam. I inni.
A fizyka nie może być stekiem formułek nie do pojęcia, algorytmami dla liczydeł.
Ale najłatwiej udowodnić to czego nikt nie rozumie. Zwłaszcza jeśli wystarczy udowodnić tak by nadal nikt nie rozumiał. A właśnie tak dowodzi się w fizyce współczesnej.
Szczególna teoria względności Einsteina jest niepotrzebna, a moja jest potrzebna po to, by to zrozumieć.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka