Zbyszek Zbyszek
598
BLOG

Marek Kondrat czyli śmierć patriotyzmu

Zbyszek Zbyszek Rozmaitości Obserwuj notkę 38

Szerokim echem w medialnej rzeczywistości odbyły się słowa Marka Kondrata, które powiedział na Przystanku Woodstock: "Polska nie jest najważniejsza. Najważniejsze jest nasze życie".

Było to jednakże echo bezrefleksyjne polegająca li tylko na powtórzeniu deklaracji wybitnego aktora, którego cenię ze względu na niezaprzeczalny talent i pewien urok osobisty.

Czy jednak wypada się zgodzić czy nie zgodzić ze słowami Marka Kondrata i jakie skutki dla światopoglądu, taka zgoda lub jej brak może powodować.

W pierwszym odruchu czuje się oburzenie. No jak to? To Polska nie jest najważniejsza? A zabory? A powstania? A ofiara krwi?

Za chwilę przychodzi refleksja, no tak ale przecież życie faktycznie jest najważniejsze. Nie będzie Polski jeśli nie będzie naszego życia, co w pewnej formie dopowiedział bohater z Woodstock: "Bo ono jest jedno. Jeżeli będziemy zadowoleni z życia, to Polska też na tym zyska".

Jest tu zatem ważne dosyć zestawienie na szali dwóch dóbr, dwóch wartości, dwóch postaw wreszcie. Wspólnota a jednostka, naród a obywatel, państwo a wolny człowiek. Czy jest możliwy jednoznaczny wybór wobec takiej alternatywy? Czy Kondrat powiedział coś złego?

Może wolno przyjąć, że Polska, państwo, instytucja społeczna - tak długo jest potrzebna i użyteczna jak długo spełnia cel swój i funkcję. Tak długo wiadro jest potrzebne jak pozwala nosić wodę, a rower jak można nim jeździć (cóż za trywialzm).

Jakaż zatem jest funkcja i cel, państwa i narodu, społeczeństwa i Polski? Czyż nie jest nim samo - t r w a n i e - takiego podmiotu? Samo jego istnienie? Czy samo istnienie jego, nie wymaga poświęceń najwyższych ?

Postawmy zatem tezę, że Państwo, Polska i wszelka organizacja społeczna przez ludzi tworzona, po to istnieje by ludziom ją tworzącym czynić życie łatwiejszym, lepszym, godniejszym - niźli byłoby ono bez owej "instytucji".

Zatem Polska nie jest po to aby była, tylko po to by Polacy cieszyć się mogli wolnością, godnością, dobrobytem. Nawet jeśli w chwili konkretnej czasu, wartości te nie są osiągane w stanie zadowalającym - to przecież przysporzenie ich obywatelom jest właśnie celem Państwa, nie zaś trwanie Państwa samo w sobie.

Dobrym przykładem - jak się wydaje z praktyki - jest trwanie państwa rosyjskiego i innych dyktatur, które swoim istnieniem przeciwstawiały się aspiracjom i dobru ludzi wchodzących w ich skład. Czy Rosjanin, powinien poświęcać swoje życie aby trwała Rosja carska a potem bolszewicka?

Stąd rację ma Marek Kondrat (jaka szkoda, że zamienił role filmowe na reklamowe) mówiąc, że najważniejsze jest nasze życie. Ono jest najważniejsze - lecz żeby mogło być przyczynkiem naszej oczekiwanej satysfakcji - potrzebna nam Polska. Nie byle jaka Polska, tylko konkretna, o konkretnych cechach.

Polska, której naczelnym celem będzie zwiększanie swobód obywatelskich, która będzie za wszelką cenę wspierać aktywność ogółu swoich obywateli (zamiast ją dusić, dla dobra nielicznych), Polska która zapewni obywatelom podmiotowość poprzez przejrzystość prowadzonych działań, zaś poczucie bezpieczeństwa poprzez nie liczące się z pozycją osób skuteczne egzekwowanie prawa.

To oczywiście mogą się wydawać mrzonki, albo raczej hasła dobre na kampanię wyborczą, której niemal nikt już nie traktuje dosłownie, a politycy jak Marek Migalski, wprost określają jako tygiel "półprawdy".

Odrzucenie jednak realności owego "marzenia" na temat Polski, prowadzić będzie - wobec stwierdzenia Marka Kondrata - do wniosku, że Polski wcale być nie musi. I to też prawda. Co więcej niektórym jej (byłym) obywatelom życie może się poprawić w przypadku jej przepadku.

To jednak trzeba mieć też na względzie, że dla większości brak Polski, będzie oznaczał braki w wielu aspiracjach ich życia. Inne organizacje społeczeństw bowiem (państwa) zechcą raczej wspierać swoich obywateli kosztem obywateli upadłego państwa.

Stąd patriotyzm, może być racjonalnym wyborem większości. Chcąc życie swoje przede wszystkim uczynić lepszym ( w wielu aspektach ) trzeba nam narzędzia zbiorowego życia i współżycia w otoczeniu dzisiejszego świata. Bez Polski (tej wymarzonej) nasze osobiste perspektywy będą ograniczone wolą zewnętrznych państw, z Polską realizującą w czambuł zewnętrzne dyrektywy - również.

Więc nie Polska jako taka jest najważniejsza, tylko Polska wymarzona. Innej do wiadomości przyjmować nie powinniśmy, optując, głosując, pracując na taką jaka nam się marzy. Rzecz oczywista - by żyło nam się lepiej.

Zbyszek
O mnie Zbyszek

http://camino.zbyszeks.pl/  Kopia twoich tekstów: http://blog.zbyszeks.pl/2068/kopia-bezpieczenstwa-salon24-pl/

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (38)

Inne tematy w dziale Rozmaitości