Zbyszek Zbyszek
170
BLOG

Czy Salon24 jest zły? Nie jest!

Zbyszek Zbyszek Społeczeństwo Obserwuj notkę 23

Od czasu do czasu pojawiają się kałuże łez na temat "Jak bardzo salon24.pl jest zły". Utyskiwania i narzekania w nich zawarte często są trafne, choć oceny ogólne już takie nie są. Dorośli ludzie zachowują się właściwie tak, jak ich obecna kultura wychowuje: płaczą jednocześnie nie podejmując żadnych działań "naprawczych", bo samo narzekanie już człowieka wyzwala, czyni go lepszym od tego na kogo, na co, narzeka, więc w narzekaniu i wskazywaniu - znów często słusznych - wad, Polacy biją rekordy świata, choć ów Świat, jakby zaczyna nas gonić w tej dziedzinie i kto wie, jaka będzie kolejność na mecie, gdy 1 228 szczep nowo wyprodukowanego wirusa "wydostanie się" z laboratorium w ... no! Żebyś wiedział!

Zatem. Blogerzy narzekają, że "Salon zdechł", a jednocześnie publicznie wyrażają swoje przekonanie, że ""Żadne działania blogerów nie mają znaczenia". Mentalność biernej, kolaborującej z oprawcami i jednocześnie się na nich żalącej ofiary. Dorosłość znikła, został infantylizm. Bloger, który napisał kolejne narzekanie, jest niezadowolony z tego, że wartościowe (np. jego własne) notki salon trzyma na dalekim miejscu, zaś na czołówce niskiej jakości firmowe teksty, których i tak nikt nie czyta, bo słabe itd. Jednocześnie lekceważy komentujących jego tekst, bo przez 9 godzin od opublikowania swojej notki, nie odpowiedział na żaden komentarz. Winny jest oczywiście salon. Nie, wszyscy są winni.

Ponoć - słyszałem, nie brałem udziału - była taka reakcja w historii salonu, gdzie grupa blogerów zrezygnowała, wyszła i założyła nowy, lepszy salon24 i tam pisali notki i komentowali, owi szlachetni blogerzy, kierujący się godnością i temu podobnymi. Po czym, część z nich olała nowo stworzoną platformę, druga część (większość?) wróciła cichaczem lub z przytupem na platformę, którą niby opuszczali. I znów - czy to są dorośli ludzie? Nie w sensie biologicznego wieku, ale męskich zachowań typu "słowo droższe pieniędzy itp.".

Spuszczanie notek na dalsze miejsca zasadniczo nie przeszkadza w ich komentowaniu i czytaniu, bo salon oferuje dość dobry mechanizm pod nazwą  "Obserwowane", gdzie cenionych przez sobie autorów można dodać i potem łatwo ich właśnie notki przeglądać, do tych notek się odnosić i tak dalej. Ale... ludzie tego nie robią, wolą - raz jeszcze wolą i preferują - przeglądanie tego, co redakcja zamieści na głównej stronie, na najwyższych pozycja, więc dostają to, czego chcą i trudno redakcję winić, że ludzie NIE CHCĄ czytać tego, co mogliby uznać za wartościowe, bo może to WCALE TAKIE WARTOŚCIOWE DLA NICH NIE JEST. Koniec kropka.

Różni komentujący uderzają w wysokie tony pod tytułem "forum wymiany myśli", "wzajemna komunikacja społeczna". Że niby takie praktyki jak salonu24 podkopują lub niszczą te szlachetne płaszczyzny. Śmiechu warte. NIKOGO nie obchodzi. Forum wymiany myśli ani wzajemna komunikacja społeczna. To głupoty.

Nie obchodzi to polityków, bo żadna partia - mimo ogromnych środków pobieranych z budżetu - takie forum nie tworzy. Nie obchodzi to zwykłych ludzi ani blogerów, bo albo mają to w nosie, albo po prostu chcą mieć dużo odsłon, komentarzy i móc błyszczeć uwagą innych, jeśli z "bożej łaski" administrator zapromuje ich notkę, uznając jej wartość i tym samym stawiają się w roli wiszącego u klamki, jak to w dawnej historii Polski bywało.

Owszem, wszystkie platformy komunikacji elektronicznej pracują de facto przeciw sensownej komunikacji. Raczej ludzi w efekcie izolują o odstręczają od komunikacji, chyba, że to komunikacja toksyczna, to wtedy okej. Jednak większość zasługi, inaczej, główną przyczyną istniejącego stanu rzeczy jest po prostu populacja. Zwykli ludzie, którzy swoimi postawami, współtworzą rzeczywistość jaka istnieje. W swoim wąskim, egoistycznym zapatrzeniu we własne "ja", korzyści, pozycję" itd. W swojej gnuśności, gdzie IM SIĘ NALEŻY, ale sami niczego sensownego nie robią, bo to powinien zrobić jakiś salon, jakiś X, jakiś inny portal, tylko one takie złe są i stąd właśnie problem.

Salon umożliwia:

  1. Publikację swoich tekstów w sieci.
  2. Komentowanie i odpowiadanie na komentarze.
  3. Filtrowanie interesujących treści poprzez "Obserwowane".
  4. Dodatkowy kontakt użytkowników przez pocztę wewnętrzną.
  5. Blokowanie niechcianych interakcji i osób.

To jest naprawdę dużo i gdyby dorośli ludzie chcieli to wykorzystać, to tworzyliby ciekawe dyskusje, interesujące teksty i tak dalej. Jednak nie chcą. Bo plosię pani, to łoni powinni ziapewnić. Nikt niczego nie powinien. Każdy działa tak, jak może. A możliwości owe wyznacza otoczenie i środowisko, w którym działa. Przykładowo jak w klasie dasz się popychać, to będziesz popychadłem. Jak nauczyciel pozwoli na harce, to mu się klasa rozbuja na całego. To nie salon, to MY tworzymy to, co jest. Choć oczywiście, ludzie stojący za przesłoną ekranu po drugiej stronie, chcący lub niechcący, dołują faktycznie i komunikację i ludzkie myślenie, ale... za przyzwoleniem i przy współpracy uczestników ich platform. To po prostu LUSTRO. Tacy jesteśmy. Uważamy, że "zasługujemy na więcej". Guzik prawda. Dostajemy dokładnie to, na co zasługujemy. I nawet to, jakże często, obracamy w jeszcze coś gorszego.


Zbyszek
O mnie Zbyszek

http://camino.zbyszeks.pl/  Kopia twoich tekstów: http://blog.zbyszeks.pl/2068/kopia-bezpieczenstwa-salon24-pl/

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (23)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo