Zbyszek Zbyszek
183
BLOG

Czy tylko człowiek wolny może zostać niewolnikiem

Zbyszek Zbyszek Religia Obserwuj temat Obserwuj notkę 0

*** Zastrzeżenie ***
Tekst niniejszy powstał jako skutek spontanicznej odpowiedzi na komentarze do tekstu "Wolność". Odpowiedź stała się na tyle długa, zawiła i bez sensu, że zamieszczam ją jako odrębną wypowiedź. Szczerze mówiąc, ciężko się czyta. I czynię to jedynie z "obowiązku kronikarskiego". Nie polecam :o)
*** Koniec Zastrzeżenia ***

Teza w dyskusji:

Tylko wolny człowiek może WYBRAĆ niewolę.

Wydaje się, że Autor tezy, ma tutaj rację.

Jednak. Co znaczy słowo napisane dużymi literami? Co znaczy WYBRAĆ?

Czy WYBRAĆ to znaczy intencjonalnie opowiedzieć się za czymś, coś mentalnie zaakceptować? Czy też WYBRAĆ to znaczy DOKONAĆ ZMIANY. Sytuacji, stanu posiadania, miejsca pobytu, swoich własnych cech, itp.?

Z przytoczonych, przez autora tezy, przykładów (były sytuacje gdy ludzie wolni sprzedawali się w niewolę), wynika, że WYBRAĆ, oznacza "zaktualizować możliwość", czyli - dokonać zmiany.

Dlatego wybrać możemy coś - czego nie mamy, pojechać gdzieś - gdzie nie jesteśmy, stać się czymś - czym nie jesteśmy. Podkreślam. Wybrać w znaczeniu zaktualizować możliwość, dokonać zmiany.

Więc faktycznie, ktoś kto nie ma niewoli, może niewolę WYBRAĆ i stać niewolnikiem. Pytanie tylko, czy człowiek wolny może WYBRAĆ wolność?

Traktujemy tu, na użytek wątku, wolność i niewolę, nie jako sprecyzowane stany, ale jako cechy konstytuujące niewolnika i człowieka wolnego.

Zatem tylko człowiek wolny, może wybrać niewolę i stać się niewolnikiem. I tylko niewolnik może wybrać wolność i stać się człowiekiem wolnym. Ale czy białe może wybrać białość, czy tylko coś co białe nie jest, może wybrać białość?

The Dialog

- Ale to jakiś paradoks. Tak nie może być. Przecież człowiek wolny jest wolny właśnie dlatego, że może wybierać! Może więc wybierać wolność!
- Ale co to znaczy "wybierać"?
- Wybierać to decydować się na coś.
- Ale tylko decydować się na coś, czy zmieniać?
- To znaczy decydować się na coś i dodatkowo, jeśli to coś na co się decydujemy, aktualnie nie istnieje, to wówczas dokonywać zmiany. Zatem jeśli chcę być bogaty i jestem bogaty, to w swoim wyborze jestem całkowicie wolny, pomimo tego, że niczego nie zmieniam.
- A zatem wolność polega na możliwości realizacji swojej intencji? Swojego wyboru?
- Dokładnie tak. Niezależnie od tego, czy wybór dotyczy stanu już istniejącego, czy przyszłego, to jeśli realizacja tego wyboru, nie napotyka na nieprzekraczalne ograniczenie - człowiek jest wolny.
- A zatem niewola polega na tym, że intencja człowieka (jego wybór) napotyka na nieprzekraczalne ograniczenie?
- Dokładnie.

Problem percepcji.

- A co, jeśli ktoś wcale nie jest świadom, że może być wolny? Najzwyczajniej w świecie tego nie wie. Co, jeśli w polu jego percepcji, nie znajduje się opcja, którą mógłby chcieć/nie chcieć wybierać? Co jeśli jest niewolnikiem i nie ma intencji bycia człowiekiem wolnym? Nie ma intencji, która napotykałaby na przeszkody, bo nie dostrzega w ogóle takiej ewentualności, nawet potencjalnie czy teoretycznie?
- Wtedy jest niewolnikiem do kwadratu. Jest niewolnikiem, który nigdy nie wyrwie się ze swojej niewoli, bo nawet nie wie, że jest niewolnikiem.
- Ale czy jest niewolnikiem, skoro jego wolna intencja nie napotyka na żadne ograniczenia?!
- To głupie. Pewnie, że jest. Przecież jest w niewoli.
- Ale co to jest niewola?
- Niewola to jest wtedy, jak ktoś ci każe coś robić i ty to robisz.
- Co to znaczy każe?
- To znaczy mówi.
- To znaczy, że jak dziecko mi mówi "kup mi loda" i ja go kupuję, to jestem niewolnikiem?
- Nie.
- Dlaczego?
- Bo ty tego chcesz. Chcesz mu kupić tego loda.
- Czyli to nie jest wbrew mojej woli.
- Dokładnie.
- Zatem jak ktoś mi mówi co mam zrobić i ja to robię, i nie jest to sprzeczne z moją wolą i intencją, to nie jestem niewolnikiem?
- To głupie.
- Ale tak czy nie?
- Nie. Wtedy nie jesteś niewolnikiem.
- Zatem jak jestem niewolnikiem na farmie bawełny w dawnej Ameryce, ale nie jestem świadom możliwości wyboru, i w związku z tym, nie mam intencji zmiany swojego stanu i w ślad za tym, wykonuję to co mi mówią, zgodnie ze swoją wolą - to jestem niewolnikiem czy nie?
- W swoim przekonaniu, nie jesteś niewolnikiem.
- Czyli można być niewolnikiem "w swoim przekonaniu" oraz obiektywnie?
- Oczywiście!
- To znaczy?
- Obiektywnie jesteś niewolnikiem, gdy nie możesz zmienić swojego miejsca zamieszkania. Swojej pracy. Nie możesz dysponować jej owocami, itd.
- A powiedzmy, że ktoś się zatrudnił w służbach specjalnych, wywiad, kontrwywiad i pracując tam nabył tajnej wiedzy. Czy on może sobie zmienić pracę albo miejsce zamieszkania?
- Nie może.
- Jest niewolnikiem?
- Nie jest.
- Bo?
- Bo się na to zdecydował.
- Wybrał to?
- E...
- Wybrał brak możliwości zmiany, a mimo to pozostaje wolny, bo to skutek jego wyboru?
- No jakoś tak.
- Czyli wolni jesteśmy wtedy kiedy realizujemy swoje intencje, a kiedy ich realizacja napotyka na barierę to jesteśmy niewolni.
- Jakoś tak.
- Czy człowiek, który wybiera fizyczną niewolę, czyli ograniczenie możliwości pracy, dysponowania jej owocami, swobodnej zmiany miejsca zamieszkania - pozostaje wolny, jeśli taka jest jego intencja?
- Ble ble ble ble.
- Więc niewola to może jest uświadamiana sobie niemożność realizacji własnej intencji.
- To jest czysto subiektywne. Niewola to niewola. To zespół warunków w jakich człowiek funkcjonuje.
- A czy nadawanie "zespołowi warunków w jakich człowiek funkcjonuje" nazwy: wolność lub niewola, nie jest znów czysto subiektywnym zabiegiem? Raczej oceną i etykietą niźli stwierdzeniem rzeczywistości? Czy nie jest tak, że niewola i wolność, to są - tak naprawdę - wyłącznie określenia stanu percepcji, intencji i możliwości ich realizacji, konkretnego człowieka?
- Pieprzenie w bambus.
- Aha.
- Taka prawda jest.

Dwóch niewolników.

- Może inaczej. Święty Paweł zalecał niewolnikom, aby nie szukali wolności, ale mówił do nich: "Z ochotą służcie". Jeśli mamy zatem dwóch "niewolników" i jeden z nich, idąc za radą Apostoła, służy z ochotą, wcale wolności nie szukając. Drugi zaś przeciwnie, tęskni za wolnością w niewoli. Jeśli pierwszy ma intencję służenia swojemu panu i intencja ta nie napotyka na żadne przeszkody, drugi ma intencję wyzwolenia się spod służby, który jest Niewolnikiem?
- Przecież intencje tego pierwszego nie napotykają na ograniczenia (pomińmy tu, niewyobrażalną dzisiaj, sytuację posiadania takich intencji). Intencje drugiego zaś spotykają się z bezwzględnym (niemal) ograniczeniem. Ten pierwszy robi to co chce, ten drugi robi to czego nie chce. Ten pierwszy nie ma w polu percepcji "wyboru wolności fizycznej". Ten drugi ma w polu percepcji "wolność fizyczną". Ten pierwszy realizuje swoją intencję, wcale nie dbając i nie rozważając, jakichś innych możliwości do wyboru. Ten drugi "wybór ma", choć jego realizacja napotyka na ograniczenia.
- Koniec końców, to nie pole dostrzeganych wyborów czyni człowieka wolnym, ale możliwość realizacji swojego wyboru. Więc zestaw warunków zewnętrznych, określanych potocznie jako "wolność", to jedno. Zaś to czy człowiek jest "wolny" to drugie. Jedno nie warunkuje wcale drugiego.

- Przypomnijmy. Słowa Modlitwy Pańskiej, to "Bądź wola twoja". Gdy tymczasem wypowiadamy po milion razy - "Bądź wola moja". Bo to wolność. A "Bądź wola twoja" to przecież posłuszeństwo całkowite. Jezus mówił, że nic od siebie czynić nie może, ale to tylko co widzi u Ojca. Czy zatem był wolny w swoich poczynaniach, skoro od siebie czynić nic nie czynił?

Zagadkę wolności rozwiążmy w następujący sposób:

Istnieje wolność jako zestaw warunków zewnętrznych. Tak zwana "sytuacja" człowieka. Tę sytuację człowiek może zmieniać w dowolną stronę. Człowiek wolny - w tym rozumieniu - może stać się niewolnikiem, a więc wybrać niewolę. Człowiek niewolny, niewolnik - w tym rozumieniu - może stać się (w wyniku długotrwałych wysiłków) człowiekiem wolnym.

Istnieje wolność jako możliwość zrealizowania się intencji człowieka. Zmaterializowania się jego pragnień czy aspiracji. W takim znaczeniu wolność ta jest wynikiem bilansu, pomiędzy dążeniami i pragnieniami, a możliwościami wynikającymi z wyżej wspomnianej sytuacji zewnętrznej. Tu człowiek wolny - to taki, któremu sytuacja zewnętrzna pozwala na realizowanie jego intencji. Niewolnik, to człowiek, którego sytuacja zewnętrzna ogranicza w realizowaniu jego intencji.

Istnieje wreszcie wolność, jako stan człowieka. Jest to możliwość podążania za swoją intencją. W zasadzie, jest to możliwość przejawiania intencji. W tym znaczeniu, człowiek jest wolny zawsze. Człowiek zawsze może przejawić intencję i podążać, z rozmaitym skutkiem, w kierunku, przez nią (tę intencję), wskazywanym. Wolność jest tu konstytutywną cechą człowieka. Możemy CHCIEĆ. Tak jesteśmy stworzeni. To jest nasz dar i zadanie.

W sensie sytuacji zewnętrznej, tylko człowiek wolny może stać się niewolnikiem i odwrotnie. W sensie realizacji intencji, człowiek wolny ma wolności więcej gdy chce być niewolnikiem, a niewolnik ma jej mniej (ma więcej ograniczeń), gdy chce być wolny. W sensie zdolności podążania za "chcę", za "intencją", za swoim wyborem, człowiek jest wolny zawsze. Gdy wolny zewnętrznie staje się niewolny zewnętrznie bo taka jest jego intencja i pragnienie, pozostaje wolny w dążeniu do realizacji swojej intencji. Jedynym ograniczeniem jest tu posiadanie intencji sprzecznych ze sobą.

Właściwie to nawet nie możemy "nie chcieć". Bo człowiek jest nie tyle, obiektem, rzeczą, osobą, czymś zamkniętym co może działać albo nie, może coś mieć albo nie itd. Człowiek jest relacją, dzianiem się, procesem. Istnieje podejrzenie, że jest Miłością Boga, która istnieje w tej postaci, samoświadomej, po to, by móc być stroną relacji z Bogiem, a więc Miłością właśnie. Bo Miłość to właśnie relacja. Relacja, która stwarza.

Wynikałoby stąd, że wybór jest tylko jeden. Możemy wybrać Siebie albo Boga. To znaczy opowiedzieć się za zamknięciem i oddzieleniem siebie, za próbą wchłonięcia wszystkiego do swego wnętrza, albo za otwarciem się "na przestrzał" dla Miłości, która nas przywołała do istnienia. Na utracie Siebie, w ten sposób.

jesteśmy wolni w tym jednym wyborze. Cała reszta to może być mistyfikacja mąciciela, jakim jest intelekt. Mnożący pojęcia i cechy, atrybuty i przedmioty, rozpościerający przed człowiekiem, kobierzec całego tego bogactwa, które człowiek może posiąść. Tylko po co...

Zbyszek
O mnie Zbyszek

http://camino.zbyszeks.pl/  Kopia twoich tekstów: http://blog.zbyszeks.pl/2068/kopia-bezpieczenstwa-salon24-pl/

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo