Drużyna belgijska była lepsza. Zawodnik meczu, Kevin De Bruyne, raz po raz podawał piłkę tak, że prowadziło to do sytuacji jeden na jeden. Na szybko straconą bramkę, Anglicy zareagowali w angielskim stylu, czyli flaki z olejem. Zespół angielski specjalizuje się w tych mistrzostwach w stałych fragmentach gry. Sama gra jakby jest mniej interesująca dla lwów albionu.
Koszulki ładniejsze mieli Anglicy. Hazard bardzo dobry, może znajdzie narzeczoną, pannę Cassino. Jakiś Totolotek potem? Generalnie pod koniec trochę się działo, bo przez większość meczu strasznie się męczyłem. Podanie, podanie do tyłu, podanie w bok, podanie. Czas płynie. Można się zrelaksować. No ale może będzie jakaś akcja.
Mistrzostwa ratuje drużyna białoczerwonych Słowian z Chorwacji. Gdyby jeszcze grali Niemcy, Iran, Korea, Brazylia, może coś by się działo. Tak, nadzieja w Chorwacji, że znów, po raz tym razem ostatni, unikniemy ciężkiego i wyczerpującego w oglądaniu przedstawienia.
--------------------------------------------
Zdjęcie-źródło: http://i.iplsc.com/-/0007H7YPD977EIAW-C431.jpg / http://www.rmf24.pl/fakty/news-belgia-zajmuje-trzecie-miejsce-na-mundialu-to-ich-najwiekszy,nId,2606711