Z PO sympatyzują optymiści. Ponuracy popierają PiS

To cytat z wypowiedzi Radosława Sikorskiego z dzisiejszego wywiadu dla GW. Trudno się z nim nie zgodzić. Podobnie jak trudno być optymistą pod rządami Platformy Obywatelskiej. Badania wskazują, że większość mieszkańców naszego kraju źle ocenia sytuację Polski i uważa, że sprawy zmierzają w złym kierunku. Więc są to pesymiści, którzy, może nie tyle poprą PiS, co nie poprą w wyborach PO. Tym samym Sikorski pokazał kolejny raz, choć pewnie nieświadomie, że nie wierzy w sukces Platformy Obywatelskiej w kolejnych wyborach. Tak naprawdę chciał obrazić wyborców, Polaków, podzielić społeczeństwo na gorszych (pesymistów) i lepszych (optymistów).

Jest rzeczą normalną, że optymiści popierają rządzącą partię, a pesymiści, którzy nie ufają rządowi i negatywnie oceniają kompetencje rządu - popierają opozycję. Trudno być optymistą, kiedy rząd zadłuża państwo do granic możliwości, podnosi podatki, zawłaszcza pieniądze obywateli przeznaczone na przyszłe emerytury, wyprzedaje majątek narodowy, spieprza wszystko za co się bierze (stadiony, autostrady. Swoją drogą może to i dobrze, że się nie wziął za reformy), dzieli społeczeństwo na część lepszą (popierającą go) i gorszą (popierającą opozycję), zwalcza pluralizm w mediach publicznych, wykorzystuje służby specjalne do zwalczania przeciwników politycznych (akcja o 6 rano w sprawie antykomora.pl), buduje napięcie polityczne i szerzy nienawiść, zasypuje Polskę fotoradarami, nie przywiązuje żadnej wagi do przedwyborczych oraz powyborczych obietnic, ukrywa korupcję we własnych szeregach i korumpuje polityków różnych opcji (vide: afera Arłukowicza), a nawet fałszuje wybory (vide: Wałbrzych)

Trudno być optymistą widząc szerzącą się drożyznę, niekompetencje rządzących, premiera latającego powietrzną taksówką do Sopotu ("Władza to same obowiązki, żadnych przywilejów" - Donald Tusk, Solidarność i duma, 2005) i wyzywającego opozycję - zamiast do merytorycznej debaty - do ... biegania po Łazienkach.

Trudo  być optymistą, kiedy zachodnie instytucje finansowe oceniają polskiego ministra finansów jako niewiarygodnego, kiedy umieszczają nasz kraj na liście państw zagrożonych niewypłacalnością (!!!) i zalecają kupowanie CDSów (ubezpieczenie przed niewypłacalnością) na polski dług!

Ja nie wiem kto, poza obecnie rządzącymi może być w dzisiejszej Polsce optymistą. Chyba tylko Ci, którzy żyją w błogiej nieświadomości, że w 2013 roku, wskutek Pakietu Klimatycznego zaakceptowanego przez Tuska, energia elektryczna pójdzie do góry o 30% i będzie szła co rok, aż osiągnie pułap 80-100% do 2020 roku. Albo nie wiedzą, że rząd kilka tygodni temu zgłosił zamiar dobrowolnego uczestnictwa w Pakcie na rzecz Konkurencyjności, który przewiduje ujednolicenie stawek podatków CIT we wszystkich przystępujących krajach (u nas 19%,  w Niemczech 29%, we Francji 34%). To wszystko sprawi, że polska gospodarka będzie rozwijała się dużo wolniej, zmniejszy się eksport i płace, wzrosną koszty przedsiębiorstw i ceny ich produktów.

Nie wierzę, żeby ktoś oczytany, inteligentny, posiadający minimum wiedzy na temat gospodarki i tego w jakim kierunku prowadzi Polskę Donald Tusk, gotowy sprzedać interesy kraju za przysłowiową miskę ryżu (za obietnicę międzynarodowej kariery w zamian za służalczość obcym interesom), może być optymistą i popierać ten rząd.

A panu Sikorskiemu gratuluję samopoczucia i współczuję bezczelności.