Grzegorz Zalewski Grzegorz Zalewski
58
BLOG

Giełdowy wałek

Grzegorz Zalewski Grzegorz Zalewski Polityka Obserwuj notkę 7

„Historia finansowych „nieprawidłowości” spowodowanych przez nieudane spekulacje na giełdzie to jeden z najposępniejszych rozdziałow naszych wspólczesnych dziejów” James Medbery, 1870

Tam gdzie są pieniądze, zdarzają się również oszustwa. To banał. Rynek giełdowy pod tym względem jest o tyle ciekawy, że przyciąga do siebie mnóstwo osób skuszonych możliwością łatwych zysków. W czasie hossy wydaje się, że to nic trudnego. W końcu wystarczy kupić akcje niemal dowolnej spółki i już...Później tylko wystarczy obserwować jak puchnie rachunek.
Tymczasem rzeczywistość jest o wiele bardziej brutalna. Zamiast portfela częściej puchnie głowa od stresu wywołanego stratami. Stratami, które są nieodłączną częścią gry giełdowej. Stratami, które trzeba nauczyć się kontrolować i nimi zarządzać. Niestety większość graczy tego nie potrafi – gdy tracą, zachowują się jak sparaliżowania, podejmując coraz gorsze decyzje.
Jeśli robią to dla siebie problem nie jest tak wielki, gorzej gdy zaczynają zarządzać cudzymi pieniędzmi. W pewnym momencie pojawia się pokusa, by klientowi trochę „podbarwić” wynik licząc na to, że zła passa minie. Zwykle gra się coraz większymi stawkami (czyli coraz więcej ryzykuje) i coraz szybciej traci. W skrajnych przypadkach prowadzi to do bankructwa podmiotu (fałszowanie ksiąg przez N. Leesona w Barings Bank), w innych ogromnymi stratami klientów.
Co jakiś czas słychać głównie z USA, że zarządzający jakimś prywatnym funduszem (tzw. funduszem hedge) zdefraufdował pieniądze klientów. Tych informacji nie ma wiele, jednak się pojawiają. Nikt – a zwłaszcza amerykański nadzór - ich nie próbuje ukrywać. Próbuje się doprowadzić do skazania oszusta i odzyskania choć części pieniędzy.
Przez lata obserwowałem na naszym rynku odwrotną zależność. Nadzór (czyli dawniej Komisja Papierów Wartościowych i Giełd, obecna nazwa - Komisja Nadzoru Finansowego) powtarzał do znudzenia, jakie mamy restrykcyjne prawo. Tymczasem od czasu do czasu pieniądze ginęły.
Największą dotychczasową wpadką był casus Warszawskiej Grupy Inwestycyjnej, która mimo uzyskania licencji straciła kilkaset milionów złotych klientów (trwa wyjaśnianie, czy fałszowano księgi w wyniku  poniesionych strat na inwestycjach). Prawdopodobnie proceder trwał przed uzyskaniem licencji.
Poza tym nie od dziś wiadomo, że istnieje ogromna szara strefa usług inwestycyjnych. Tam gdzie są nadmierne regulacje pojawia się czarny rynek.
Dziś w mediach mówi się o zatrzymaniu trzech prezesów firmy przez CBŚ. Firma zajmowała się inwestowaniem pieniędzy prywatnych osób. Nie interesuje mnie to, czy to była lewica, prawica czy cokolwiek bądź. O wiele bardziej istotne jest coś innego. Firma zarejestrowana została w KRS-ie 11 grudnia 2003 roku. Jej główna działalność to ”Działalność maklerska i zarządzanie funduszami” – jest to ten rodzaj aktywności, do którego wykonywania należy uzyskać zgodę KNF. Przez ponad trzy lata inwestowano pieniądze prywatnych osób w podmiocie, który działał bez zezwolenia. Czyli złamał prawo już na samym początku.
Firma pewnie pozyskiwała pieniądze od osób, które mniej lub bardziej orientowała się w prawie. Tymczasem nikt się nie zainteresował, na jakiej podstawie działają. Krótko mówiąc klienci okazali się naiwniakami.
Pamiętam jedną z moich rozmów z poprzednim szefem KPWiG. Upierał się on przy stanowisku, że regulacje w Polsce są tak restrykcyjne, że trzeba chronić klientów zwłaszcza indywidualnych, by nie tracili swoich własnych pieniędzy w inwestycje, których nie rozumieją.
Nigdy nie rozumiałem takiej „opiekuńczości”. Znacznie bliższe jest mi stanowisko amerykańskiego nadzoru, który na swoich stronach internetowych ma poradniki jak unikać oszustw na rynkach finansowych. Pozwolę sobie przytoczyć początek materiału o unikaniu oszustw:

 

„Jesteśmy inwestorami. Kupujemy akcje i obligacje, uczestniczymy w planach oszczędnościowych, posiadamy nieruchomości, tworzymy rynki terminowe i opcyjne, dostarczamy kapitału dla nowych przedsięwzięć biznesowych. Siła naszej gospodarki jest w przeważającej mierze pochodną wszystkich naszych inwestycji.

 

Prawdopodobnie, bardziej niż jakikolwiek naród na świecie czerpiemy przyjemność z ciągłego pojawiania się nowych możliwości inwestycyjnych i wolności w podejmowaniu wyboru co do nich. To są nasze pieniądze i możemy je inwestować, tak jak chcemy.

 

Niestety czasem pojawiają się ludzie wykorzystujący wolność inwestowania do niegodziwych celów oferując produkty lub inwestycje, których szansa powodzenia (dla ich klientów) jest zerowa. Osoby te oferują nierealne zyski z inwestycji i nie mają zamiaru wywiązać się ze swoich obietnic.”**

Dalej następowały wskazówki o co pytać potencjalnych oferujących usługi inwestycyjne. Tylko tyle i aż tyle. Skuteczniejsze jest ostrzeganie, niż złudzenie nadzoru.

PS. Ciekawy wątek zauwazył KatHay na forum futures.pl. Jeden z zlozycieli firmy jest powiazany również z WGI

**tłumaczenie publikuję za zgodą National Futures Association
Reprinted with permission from National Futures Association
© National Futures Association 2001

Felietony na futures.pl "Cieszy mnie, kiedy widzę masowe podejmowanie idiotycznych decyzji inwestycyjnych na podstawie lektury gazet. Inaczej mówiąc, teraz wierzę, że fakt, iż ludzie czytaja takie informacje, przyczyni się do tego, że nadal będę mógł pracować w bardzo rozrywkowym biznesie, jakim jest sprzedawanie opcji ludziom nieświadomym znaczenia przypadku". Nassim N. Taleb "To oni oni wytyczyli granice To oni zbudowali mur To oni podzielili nas To oni patrzą na nas z góry TILT "Pewnie słyszeliście, że z rachunku prawdopodobieństwa wynika, że gdyby milion małp przez miliony lat pisało na milionach maszyn do pisania, to w końcu stworzyłyby dzieła Szekspira. Dzięki internetowi wiemy, że to nieprawda" anonim "Zadanie dziennikarza polega na oddzieleniu ziarna od plew, a potem wydrukowaniu ... plew"Adlai Stevenson "Chcąc wyjaśnić pewne zawiłości dotyczące rynków finansowych, musisz nastawić się na pracę, która nie ma końca" Martin Fridson „Przyjemność nie polega na tym, że nie ma się nic do roboty; polega na tym, że kiedy ma się mnóstwo roboty, nie robi się nic.” Prawo Godwina: Podczas przeciągającej się dyskusji w Internecie, prawdopodobieństwo przyrównania czegoś lub kogoś do nazizmu bądź Hitlera dąży do 1 "Ludzie oferujący informacje, a jest nas coraz więcej, walczą o niezagospodarowane sekundy w życiu innych. Im więcej informacyjnych zaopatrzeniowców, tym mniej sekund użytkownicy mają dla każdego z nich" T.H.Eriksen "Najbardziej wartościowe informacje o branży zdobywamy rozmawiajac z konkurentami spółek, w które zainwestowaliśmy. Menadżerowie spółek mogą rozmawiać bardzo ostrożnie, szczególnie jeśli wiedzą, że posiadamy dużo ich akcji. Konkurenci będę przeważnie mówić o nich bez skrępowania. To tak jak próba dowiedzenia się czegoś o dziewczynie, którą się interesujesz. Jeżeli spytasz o nią jej matkę, z pewnością usłyszysz coś innego, niż usłyszałbyś, gdybyś zapytał jej narzeczonego, z którym własnie zerwała. My chcemy usłyszeć, co ma do powiedzenia były narzeczony". Ralph Wanger -------------- O lustracji: "Kiedy Jeżow likwidował Jagodę, powiedział zebranym członkom GPU, że znany jest mu fakt, iż Jagoda pracował dla Ochrany. Nikt nie zaprotestował: w czasie kiedy istniała Ochrana, Jagoda miał dwanaście lat.[...] Nikt nie wstał i nie powiedział, że dzieci mając do wyboru jazdę na hulajnodze, albo rozmowy z urzędnikami - wolą jednak hulajnogę". "Rozpocząłem swoją działalność pisarską uskrzydlony myślą, że jestem jedynym na świecie konfidentem a rebour. O partyjnych pisałem, że są dwulicowi i że pragną powrotu ustroju kapitalistycznego; o ludziach, którzy mówili źle o Gospodarzu - że są szczerymi demokratami kochającymi Ziutka Słoneczko. [...] Narobiłem im strasznego burdelu: nie połapali się nigdy. Nie moja wina: sami tego chcieli." Marek Hłasko (też podpisywał) --------------- "Prawo w ujęciu demokratycznym polega na tym, że za podstawę równości przyjmuje się liczbę nie wartość. Jeśli się zaś tak ujmuje prawo, to tłum jest z konieczności czynnikiem rozstrzygającym" "Obecnie demagogowie, aby sobie względy ludu pozyskać, doprowadzają za pomocą sądów do wielu konfiskat.[...] Należy jak najbardziej ograniczać procesy o zdradę stanu i za pomocą wysokich grzywien nie dopuszczać do wnoszenia lekkomyslnych oskarżeń. Zazwyczaj bowiem, nie są to ludzie z tłumu, ale możni przeciw którym wnosi się takie oskarżenia". Arystoteles ----------------- WOJNA TO POKÓJ WOLNOŚĆ TO NIEWOLA IGNORANCJA TO SIŁA "Najgorsze w Dwóch Minutach Nienawiści było nie to, iż człowiek czuł się zmuszony do takiego zachowania, ale że nie umiał się wręcz powstrzymać od przyłączenia do zbiorowego obłędu. Już po trzydziestu sekundach udawanie stawało się zbędne." G.Orwell, 1984

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (7)

Inne tematy w dziale Polityka