zebyjaknoze zebyjaknoze
66
BLOG

Kobiety w polityce

zebyjaknoze zebyjaknoze Polityka Obserwuj notkę 0

Wybory za pasem, układanie list na finiszu i znowu powraca temat kobiet na listach wyborczych - tzn ich ilości na tych listach. Niektórym aktywistom różnych maści, politykom i publicystom wydawało się, że ustawą można zmienić rzeczywistość - że zlikwiduje się wydumane zjawisko dyskryminacji kobiet w polityce. Jednak, jak zwykle, okazało się, że próby zmiany rzeczywistości ustawą nie są najlepszą drogą. Otóż nie dość, że kobiety nie są obsadzane na topowych miejscach które znacznie zwiększają prawdopodobieństwo zostania wybranym do parlamentu to na dodatek - okazuje się że w partiach brakuje kobiet!!! - No i tutaj właśnie jest sedno problemu - najpierw wyszliśmy od fałszywego założenia, że mała ilość kobiet w parlamencie jest wynikiem ich dyskryminowania, później próbowaliśmy przeforsować parytety  (50/50) na szczęście zostały kwoty. Ale rozejrzyjmy się wokół siebie ile kobiet, które są wokół nas ma ochotę porozmawiać o polityce, interesuje się nią czy też ma cokolwiek do powiedzenia w tematach politycznych, czy społecznych - niestety dużo mniej niż to wynikałoby z parytetów czy kwot - w moim środowisku na szybko przeprowadzona ankieta (wszystkie kobiety z wykształceniem wyższym) zaledwie 5% kobiet wg miało ochotę rozmawiać o polityce, ale żeby się w nią angażować żadna - "nie nadaję się do tego" - przepraszam, czy to my samce je dyskryminujemy, czy one po prostu nie interesują się polityką, a te które się interesują same się dyskryminują?! Może zamiast leczenie objawów (mała liczna parlamentarzystek) leczenie przyczyn - edukacja.

A tak na koniec: rozkład K i M w społeczeństwie jest mniej więcej po połowie, ale rozkład tych osobników co mają "jaja" już nie i nie zmienimy tego żadną ustawą - taka jest biologia, tak nas urządziła ewolucja.

zebyjaknoze
O mnie zebyjaknoze

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka