Kilka dni od wyborów i ciągle z każdej strony interpretacje wyniku Palikota - co ciekawsze znakomita większość prawie się od siebie nie różni - czyli: "te 10% to ludzieoczekujący zmian kulturowych zmęczeni kościołem oczekujących wolności światopoglądowych etc." - co za pier.... może sie ktoś zapyta tych kórzy na niego głosowali czemu to zrobili, a nie dorabianie ideologii do G. Oczywiście RP na tej fali już zaczął walkę z krzyżem w sali sejmowej - ale to znowu kolejny happening. Ja odpowiem za siebie i jeszcze dwie inne osoby - wszyscy swój głos oddalismy na Palikota i wcześniej głosowaliśmy na PO - ja przedsiębiorca - liberał gospodarczy, libertarianin obyczajowy, druga osoba pracownik naukowy, ateistka, trzecia osoba rencistka biegająca raz na tydzień do kościoła katolickiego w dla której kościół jest dość ważnym elementem życia - wszyscy zagłosowaliśmy na RP - czemu - nie z powodu walki z kościołem, nie z powodu obietnic zalegalizowania narkotyków, ani innych obietnic poluzowania życia obyczajowego - jak to nam wmawiają socjolodzy i dziennikarze - ale z powodu, żeby ukarać PO za nie realizowanie obietnic, które złożyli w poprzednich wyborach, a realizowanie programu dla wyborców PiSu.
Ja oczekuje reform, żeby bolało - bo jak nie będzie bolało teraz (jak zastrzyk z lekarstwem), to później będzie bolało jeszcze bardziej, bo po przekroczeniu progów oszczędnościowych będzie amputacja i to bez znnieczulenia!!!
