"Przyznam że nigdzie w krajach cywilizowanych nie widzialam tak cynicznego stosunku dziennikarzy do rzeczywistości społeczno-politycznej".
To nie moje słowa, wypowiedziała je na Twitterze A.Romaszewska, ale nie można było lepiej ująć stanu polskiego dziennikarstwa w 140 znakach.
Co było powodem tych gorzkich słów?
Dzisiejszy
Kontrwywiad RmfFm z europosłem Nitrasem w roli głównej. Sławomir Nitras zirytował się ilością martwych dusz w PO, które zaczynają nadymać partię jak balon. Wspominał już o tym nie tak dawno Jarosław Gowin, ale gdy on to mówił -media zrzuciły te słowa na karby rozgoryczenia po przegranej w wyborach na szefa PO.
I wczoraj Nitras oświecił PO po raz drugi, rezygnując z szefowania w regionie, a dzisiaj u redaktora Piaseckiego wytłumaczył ostatecznie dlaczego.
Redaktor z rozbrajającą szczerością zapytał europosła: Duży chłopiec a nie wie jak się załatwia takie sprawy? Oni pompują to Pan też niech sobie popompuje..
Szczęka mi opadła.
Nie jest żadną tajemnicą, że media mamy polityczne, prowadzone na pasku, a nasi dzielni dziennikarze, niczym feministki mają odwagę tylko pokrzyczeć na Kościół i nakręcać do granic absurdu afery związane z.. Kościołem.
Ale chyba jeszcze nie zdarzyło się by dziennikarz wskazywał politykowi drogę jak oszukiwać. Coś w stylu: Do diabła! Wszyscy tak robią to coś Pan? Frajer?
Dziennikarstwo polskie zeszło na psy. Przerodziło się w peerelowski bajzel. Do komentowania ważnych dla kraju zdarzeń zapraszani są przypadkowi ludzie: aktorzy, rockmeni, także ludzie, którym wymiar sprawiedliwosci zarzucał nielegalne posiadanie trawy..
A gdy już pojawi się polityk, który może powiedzieć coś sensownego, dostajemy smaczek pod tytułem: Kto nie kombinuje ten nie żyje?
Co będzie dalej?
Inne tematy w dziale Polityka