https://wpolityce.pl/media/515192-nie-warto-miec-zludzen-ze-wlasciciele-zmienia-tvn-czy-onet
Janecki ma zupełną rację.
Od dawna piszę, że obowiązującym paradygmatem ustrojowym jest obecnie demoliberalizm wraz ze swoją konsumpcjonistyczną gospodarką, która stanowi kotwicę systemu. Cechą tej gospodarki jest m.in. seksualizacja sfery publicznej, a ta jest zgodna z ideologią. Nie ma więc co liczyć na zmiany bez zmiany systemu, a zmiana systemowa, jest na szczęście, w toku, ale dopiero w fazie politycznej rozpadu systemu.
Politycznie system się rozpada – proszę wziąć pod uwagę, że w niektórych krajach Europy powstał polityczny sojusz konserwatystów z zielonymi, a to jest znaczący ewenement.
Natomiast konsumpcjonistyczne struktury gospodarcze systemu zmieniają się bardzo powoli – jak na razie naruszone zostały wskutek pandemii mechanizmy globalizacji i najprawdopodobniej nie zostaną odnowione. Odejście od globalizacji oznacza skrócenie łańcuchów dostaw, co sprzyjać będzie rozwojowi lokalności. Trudno jednak w chwili obecnej sobie wyobrazić ograniczenia w gospodarce konsumpcjonistycznej, jako że konsumpcja jest motorem wzrostu. Z drugiej strony konsumpcjonizm nie ma przyszłości, jako że niszczy więzi społeczne, kapitał społeczny i środowisko. Próby utrzymania konsumpcjonizmu muszą prowadzić z konieczności do teoretycznie niemozliwego odrodzenia demoliberalizmu. Mamy tu do czynienia z czymś w rodzaju nowego węzła gordyjskiego.
Wracając do kwestii mediów, jedynym rozwiązaniem jest dalsze rozszczelnianie określonych szczelin w systemie, które się pojawiły i budowanie silnych polskich mediów. Rzeczą istotną byłoby marginalizowanie w mediach wątków związanych z popkulturą demoliberalną i stworzenie nowych, polskich w treści zjawisk popkulturowych i to powinno być zadanie dla PFN.
Trzeba uważnie śledzić wątki popkulturowe i aktywnie nimi zarządzać. Jezeli popatrzymy na popkulturę i jej wątki, to kultura discopolo, przy wszystkich zastrzeżeniach wobec niej, wydaje się być niezłą zaporą przed tęczową zarazą.
