zetjot zetjot
184
BLOG

Co każdy komentator wiedzieć powinien żeby nie wyjść na głupa

zetjot zetjot Osobiste Obserwuj temat Obserwuj notkę 9

Czy zdajecie sobie państwo sprawę z faktu i jego implikacji, że rządzi nami teoria ? Od pewnego czasu stawiam taką tezę, która wydaje mi się jak najbardziej oczywista. Szczególnie oczywiste jest to w w. XXI, gdy do głosu doszła nauka i generowane przez nią technologie.

Tym bardziej jest to oczywiste, jeżeli weźmiemy pod uwagę ludzką naturę, w której szczególną rolę odgrywają mózg i umysł, czyli porównując do komputera, sprzęt i oprogramowanie. Oprogramowanie może obejmować rozmaite elementy kulturowe i ideowe, w tym naukę. Oczywiście trzeba brać pod uwagę, że są teorie i teoryjki, teoryjki ideologiczne, które poważnie nie mogą być traktowane, tak jak może być oprogramowanie wysokiej jakości i oprogramowanie bublowate.

Kilkadziesiąt lat temu usiłowano nasze życie podporządkować teoriom marksistowskim, ktore okazały się fałszywe. Teraz zaś weszły do repertuaru macherów ideologiczne teoryjki genderowe, które z nauką nie mają już nic wspólnego. Teoryjki te zaspokajają potrzeby zideologizowanych, zaburzonych i zatomizowanych jednostek poszukujących łatwych odpowiedzi i rozwiązań. To przecież cecha charakterystyczna systemu konsumpcjonistycznego: konsument nasz pan i... nasza ofiara. 

Tak więc każdy komentator powinien wiedzieć, z jakich ram teoretycznych pochodzi teza którą stawia. Nie może być poprawnego komentowania bez uświadomienia sobie tej banalnej kwestii. Spróbujmy więc spojrzeć na kwestie polityczne z punktu widzenia teorii, czyli nauki.

Czym jest więc polityka patrząc od strony teorii, ale od strony formalnej a nie treściowej ?

Po pierwsze jest zjawiskiem czy procesem dynamicznym będącym serią reakcji na określone bodźce w otoczeniu.

Po drugie jest też procesem obejmującym rozmaite decyzje, które mogą ulec formalizacji w postaci pewnych zapisów.

Jeżeli popatrzymy na te dwa aspekty, to retorycznym okaże się pytanie o to, który aspekt może dominować. Polityka okazuje się ciągiem decyzji mniej lub bardziej spójnych, będących reakcją, mniej lub bardziej uświadomioną, na wydarzenia w świecie realnym.

Możemy teraz odnieść powyższe uwagi do kwestii polityki Unii Europejskiej i polityki rządu polskiego wobec niej.

Unia Europejska powstała jako projekt z natury rzeczy konserwatywny, polegający na okiełżnaniu chaosu partykularnych interesów państw europejskich. Dopóki rządzili nią konserwatyści i umiarkowani centryści można było liczyć na refleksję i rozwagę polityków tej opcji, bo jeżeli przypomnimy teorię Haidta, to głosi ona iż konserwatyści są ludźmi lojalnymi, dotrzymującymi umów. W odróżnieniu od konserwatystów, rządzący obecnie establishment lew-lib, stawia, odwołajmy się tu ponownie do Haidta, tna cechy takie, jak otwartość, preferującą dowolnie rozumiany i zideologizowany postęp, przy jednoczesnym lekceważeniu takich wartości jak lojalność i przewidywalność.

Tak więc Unia, realizując swoją politykę, reaguje na pojawiające się zjawisko społeczno-polityczne w sposób techniczny i pragmatyczny,  wedle modelu ideologicznego establishmentu, nie licząc się z papierowymi zasadami ujętymi w traktatach czy umowach. 

Stawia to na porządku dziennym pytanie czy politykę będziemy określali samodzielnie tu w kraju, czy też zgodzimy się na utratę niepodległości i podejmowanie decyzji przez establishment brukselsko-berliński. Jak sobie odpowiemy na to, moim zdaniem retoryczne pytanie, możemy postawić pytania kolejne, tym razem całkiem realistyczne, jakie kroki podejmować należy dla ochrony własnej suwerenności. Nikt inny za nas tego nie zrobi. Nikt, z wyjątkiem oczywiście, totalopozycji.




 

zetjot
O mnie zetjot

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości