Czy znacie państwo jakieś inicjatywy, poza inicjatywą Reduty Świrskiego, która wypączkowała z s24 ? Może coś przeoczyłem ? Odnoszę bowiem wrażenie, że s24 stoi, intelektualnie, w miejscu, a ponadto stał się polem do harców dla bezmyślnego lewactwa.
Wkurza mnie dziadowska upierdliwość i przewidywalność użytkowników s24. Monotematyczność, głównie polityczna, ale polityczna tylko w najwęższym sensie, bo partyjnym i to nawet nie całkiem, bo przecież PO to nie partia polityczna sensu stricto, lecz wydmuszka mafijna. A do tego dochodzi jeszcze ta trudna do strawienia infantylna jazgotliwość emocjonalna. Refleksji cywilizacyjnej, socjologicznej, systemowej jak na lekarstwo. Kompletny brak samoświadomości, o czym pisałem drążąc kwestię utraty modułu samokontroli w umysłach opanowanych przez ideologię demoliberalną.
Zakałą s24 są lewackie trolle, których nie stać na żadną oryginalną myśl i działają jak pies ogrodnika. Są to ludzie o zaburzonej neurotycznej osobowości, które poszukują tylko sposobu potwierdzenia słuszności wybranego trybu życia i starają się blokować głosy krytyczne. Zaburzenia emocjonalne nie pozwalają im na zrozumienie rzeczywistości, jej wielowarstwowości i rzetelną jej ocenę. Widzą, że Kowalski jeździ Audi, Nowak buduje dom a Zieliński puścił bąka i na tym kończy się zdolność ich postrzegania i komentowania. Pozostałe wymiary rzeczywistości - relacje, struktury, mechanizmy uruchamiające te strukry i instytucje - są im niedostępne.
Trzeba też przypiąć łatkę właścicielowi s24, który nie wykazuje chęci wykroczenia poza minimum komercyjne, a przecież mógłby zaryzykować i nawiązać kontakty ze środowiskami intelektualnymi w ramach Trójmorza, co by się mieściło w dobrze pojętym interesie wszystkich krajów regionu. Czy byt s24 naprawdę musi się opierać na sforze irracjonalnych i infantylnych lewackich trolli pozbawionych wiedzy i wyobraźni ? Na takim szambie budować przyszłość ?
Gdyby właściciele ruszyli głową i rozszerzyli terytorialny, a więc i koncepcyjny zasięg salonu24, salon mógłby stać się dwujęzyczny, co z kolei pozwoliłoby wciągnąć do współpracy intelektualistów z Zachodu, a to także działałoby w interesie kraju.
Taki start-up informacyjny dla Trójmorza, to by był niezły interes na przyszłość. Tylko trzeba chcieć i mieć wyobraźnię. Ale wygląda na to że przedsiębiorczość prywatna odchodzi do lamusa, bo jest zbyt ograniczona intelektualnie i rozproszona zasobowo.
Komentarze