zetjot zetjot
425
BLOG

Dziwolągi co nie rozróżniają sfery wspólnotowej i prywatnej

zetjot zetjot Blogi Obserwuj temat Obserwuj notkę 36

Po dziesięciu latach mego blogowania dowiaduję się, że są tu ludzie, którzy nie dostrzegają cywilizacyjnego, strukturalnego  podziału na sferę społeczną i prywatną.  I tacy ludzie mają ambicję komentowania w salonie24. Ambicję chyba bardzo na wyrost.

To tak jakby ktoś twierdził, że Ziemia jest płaska. Gorzej jeszcze może, mogą oni wierzyć, wbrew konstrukcji natury ludzkiej, li, że istnieje tylko sfera prywatna. Muszę takich rozczarować - sfera prywatna jest stosunkowo świeżym wynalazkiem, bo w tradycyjnych społecznościach istnieje tylko sfera zbiorowa. A sfera prywatna jest zachodnim wynalazkiem, grecko-chrześcijańskim.

Wyjście z kręgu biologii  przodków w rodzaju szympansa okazało się mozliwe dzięki  rozbudowanym interakcjom w ramach grupy, które wygenerowały umiejętnośći wspólpracy bazującej na uzyskanej przez mózg zdolności do nawiązywania ścisłych relacji społecznych. Jeżeli komus marzy się powrót do rywalizacyjnego, indywidualistycznego trybu życia szympansów, to proszę bardzo droga wolna na planetę małp. 

Jak pokazuje w ksiące "Koniec liberalizmu jaki znamy" Mark LIlla niektóre środowiska liberalne na tę ścieżkę już wkroczyły, co oznacza koniec liberalizmu.

Pycha demoliberalna w tym zakresie jest tak daleko posunięta, że dopiero parę lat temu znany psycholog amerykański Richard Nisbett podjął się zbadania różnic między myśleniem zachodnim, indywidualistycznym, a chińskim, wspólnotowym.


zetjot
O mnie zetjot

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura