Nie ma dymu bez ognia, a wszystkie działania mają swoje konsekwencje.
W Rosji, oraz na Ukrainie obserwujemy właśnie konsekwencje.
Oto Putin, całkowicie wbrew własnym intencjom, staje się egzekutorem sprawiedliwości dziejowej.
W Rosji nie doszło bowiem do rozliczenia się z komunizmem. Nie miały tam miejsca żadne procesy, które przypominałyby choćby w najmniejszym stopniu to, co się stało w Niemczech po II WŚ. W Niemczech nastąpiły rozliczenia, denazyfuikacja, w Rosji zabrakło dekomunizacji.
Potwór komunizmu nie został dobity i odżył - doskonale wiemy o sentymentach, jakimi otaczana jest postać Stalina i innych wodzów rewolucji i mit wojny ojczyźnianej. Zło nie zostało wyrwane z korzeniami, potwór odżył, zaczął rozglądać się dookoła i wyruszył na łowy.
Rosja stała się pariasem świata, a Putin grabarzem snów o ruskim mirze.
Inne tematy w dziale Polityka