Zawsze kwestionowałem tezy o rozwoju samorządności w Polsce, bo warunkiem decentralizacji jest, co chyba oczywiste, uprzedna centralizacja funkcji państwa, której w Polsce nie dokonano, patrz rozważania o państwie z dykty.
Teraz instytucje mieniące się samorządami będą, w związku z kwestią relokacji imigrantów, miały okazję wykazać, czy reprezentują interesy społeczności lokalnej czy interesy ukladu postkomunistycznego.
Moja teza, co wynika bezpośrednio z teorii, jest taka, że będą wykonywać polecenia centrali, uzależnionej od decyzji berlinsko-brukselskich, a nie kierować się interesem lokalnej społecznopści, dowodząc w ten sposób, że są nie prawdziwym samorządem, lecz elementem układu postkomunistycznego. Może też być tak, że wskutek cenzury blokującej informacje na ten temat, nie dowiemy się, co się naprawdę w kwestii imigrantów dzieje.
Inne tematy w dziale Polityka