Poszukując w sieci najnowszego odcinka Politycznego Podsumowania Tygodnia Ziemkiewicza, przypadkiem natrafiłem na inny jego wykład zatytułowany "Problem elit: budujmy gilotynę". Wywód w którym RAZ stawia tezę o zastapieniu wymordowanych prawdziwych polskich elit przez sztuczną postkolonialną elitę kompradorską i o jej przekształceniu się w klasę panującą stawia, moim zdaniem, kropkę nad i, jeśli chodzi o analizy przyczyn obecnego stanu rzeczy w Polsce.
Ta klasa panująca, podobnie jak klasa francuska pod koniec w. XVIII, odkleiła się od rzeczywistości, niczego się nie nauczyła, do niczego nowego nie jest zdolna, a władzy nie chce oddać. Do wyboru więc nie mamy modelu angielskiego, gdy angielskie klasy panujące pod naciskiem rodzącej się i coraz bardziej wpływowej burżuazji zgodziły się na reformy, pozostaje automatycznie do użycia model francuski, w którym główną rolę odegrała gilotyna. Ziemkiewicz nie proponuje dosłownej gilotyny, lecz skonstruowanie gilotyny personalnej, konstytucyjnej, która tę klasę panującą odsunie raz na zawsze od władzy.
To co obserwujemy obecnie, to klasyczny bunt ludu przeciwko klasie panującej, która, jak się okazało "nie dowozi", a którego wyrazem stało się glosowanie na Karola Nawrockiego, ten lud uosabiającego.
Warto też poznać tezę Ziemkiewicza o przyczynie niepowodzenia PIS i Kaczyńskiego w przeprowadzeniu tej reformy państwa. PIS zamierzał bowiem przeprowadzić proces tworzenia nowej elity odgórnie poprzez tworzenie kompetentych kadr kierujących gospodarką w spółkach skarbu państwa. Jak się okazało po zmianie władzy, wystarczył jeden podpis by te kadry zostały wywalone na bruk. Nie da się procesu tworzenia elit przyśpieszyć w sposób sztuczny, bo jest to proces oddolny, spontaniczny, który można tylko dodatkowo wspierać odgórnie, odblokowując zablokowane przez nomenklaturę panującą kanały awansu dla czekających w kolejce prawdziwie kompetentnych ludzi.
https://www.youtube.com/@R_A_Ziemkiewicz/videos
Natura systemu została więc jednoznacznie rozszyfrowana. Ale jak rozejrzymy się wokoło, to wyraźnie widać, że ludzie nie mają bladego pojęcia o tym, z czym mamy do czynienia i jak sobie z tym poradzić. Pełno wokoło najrozmaitszych dystrakcji. Media prezentują masę najrozmaitszych szczególików przesłaniających rzeczywisty obraz i w ten sposób rozpraszają naszą uwagę, która powinna skupić się na przygotowaniach do użycia gilotyny. W tej sytuacji przegapiliby nawet uderzenie komety w nasz glob.
Inne tematy w dziale Polityka