Muszę powiedzieć,że irytują mnie komentarze na temat koniecznośći stanu wojennego i to,że około 50% ludzi stan wojenny akceptuje. To przekonanie jest właśnie jednym z niewiarygodnie szkodliwych efektów stanu wojennego
Myślenie na temat stanu wojennego cierpi na kilka wad.
Po pierwsze, nie można przyjmować pod żadnym pozorem,że dążenia ludzi do wolnośći można lekceważyć i poddawać krytyce, a to właśnie ma miejsce przy okazji dyskusji na ten temat.Jeżeli ktoś popełni ten błąd,wpada się w cały korkociąg kolejnych błędów.
Po drugie, nie da się, przy takim fałszywym założeniu, dostrzec wszystkich aktualnych negatywnych skutków stanu wojennego, do których należą:
zmarnowanie potencjału energii, jaka ujawniła się po Sierpniu, przeliczalnego jedynie na BILIONY złotych, wypchnięcie z Polski kilkuset tysięcy najbardziej ambitnych i patriotycznie nastawionych ludzi,
układy magdalenkowe, polaryzujące opozycję antykomunistyczną na "konstruktywną" i "niekonstruktywną" wg widzimisię komunistów i propagandowy "okrągły stół",
powstanie, w konsekwencji "magdalenki", układu postkomunistycznego, niszczącego Polskę i marnującego efekty zbiorowego wysiłku milionów przedsiębiorców
przerodzenie się układu komunistycznego w potworka ustrojowego w postaci postpeerelu,o zredukowanej do fasady demokracji i wyraźnych cechach totalitarnych.
zwijanie się sił politycznych mogących dokonać poważnych reform i bezradność objawiająca się w ucieczce części środowisk politycznych pod parasol europejski
To co się dzieje w polskiej "polityce" w chwili obecnej jest logiczną konsekwencją stanu wojennego i społecznej utraty poczucia suwerenności. Zakonserwował się w Polsce postpeerelowski beton, a procent Polaków pochwalających stan wojenny pokrywa się z procentem ludzi głosujących za zachowaniem postkomunistycznego status quo. Nie da się uciec przed konsekwencjami wcześniej popełnionych błędów i ustrzec popełnienia kolejnych bez uczciwej narodowej debaty, ktorej brak.
Inne tematy w dziale Polityka