Dużo wieści przyszło ostatnio z Iraku. Media dużo uwagi poświęciły zmianie dowództwa wojsk USA i ogłoszeniu przez Stany nowej strategii bojowej (czyli kolejnemu rekordowi w topieniu kasy w obcym państwie). Mniej uwagi poświęciły rzezi, którą islamole w imię Allacha sprawili swoim rodakom, wysadzając w powietrze wszystko co się rusza w kilku miejscach kraju. Ale w serwisach informacujnych chyba w ogóle nie wspomniano o innym, równie interesującym wydarzeniu.
Otóż trwa proces kilku marines, którzy zgwałcili iracką czternastolatkę i zamordowali ją i całą jej rodzinę, żeby nie pozostawić świadków. Zostaną osądzeni, ale niestety nie dostaną czapy, jako że przyznali się do winy (czy gdyby Hitler przyznał się do winy, to też by go zostawiono przy życiu?). Co w tym niezwykłego? Ano sam fakt, że sie ich sądzi za zabójstwo.
Bo jeśli sądzi ich amerykański sąd za złamanie amerykańskiego prawa (nie wiem kto ich sądzi i dobrze - dzięki temu mam pole do rozważań teoretycznych), to nie może ich sądzic za zabójstwo. Przecież zamordowani nie byli obywatelami USA. Co prawda w Stanach maja ambicję do bycia żandarmem świata, ale aż tak daleko to chyba jeszcze nie zaszli, żeby osądzać wszystkie zbrodnie dokonane na Ziemi.
Ale jest tez druga możliwość. Sądzi ich sąd iracki za złamanie irackiego prawa. A to znaczy, że Amerykanie wydali własnych obywateli obcemu państwu!!! Bo przeciez iracka policja nie jest wstanie zatrzymać rodzimych bojówkarzy, a co dopiero uzbrojonych marines.
Skoro wydano tych ludzi, to logiczne jest, że za chwile Ameryka wyda wszystkich swoich obywateli, którzy łamia w krajach islamskich prawo Szariatu. A to prawo nakazuje m. in. kamieniowanie ofiar gwałtów i obcinanie kończyn kieszonkowcom. Premier Iraku juz zapowiedział, że świat musi szanować prawo jego kraju. O nie, panie Maliki - to pański kraj musi szanować prawa cywilizowanego świata, bo jest od jego pomocy całkowicie uzależniony. A pan prezydent Bush i jego administracja powinni zacząć się zastnawiać, czy kosztem gigantycznych pieniędzy nie hodują sobie bardziej antyamerykańskiego rządu niż husajnowski.
P.S. A najbardziej frapuje mnie co rząd polski zrobi z faktem, że USA irackim wasalom wydają własnych żołnierzy, a polskim sojusznikom Mazura nie chcą wydać?
Twórca - raz na miesiąc, leniwy do imentu. Libertarianin - tyle wolności ile można tyle atlantyckiego imperializmu żeby zlikwidować jeszcze gorsze państwa. Amerykanin - i do tego nacjonalista! Przykład na to jak można nim zostać nie mając obywatelstwa i nigdy nie ruszając się z Europy. Transhumanista - religia taka, popularna szczególnie w Dolinie Krzemowej; głosi ze przy tym tempie postępu technicznego ludzie zaczną niedługo posiadać cechy boskie, a przynajmniej nadludzkie, takie jak dodatkowe zmysły czy nieśmiertelność, i z tego każdy już sobie sam wyciąga wnioski. Można sobie wierzyć, znajdować w tym pociechę, czuć się wyjątkowym i w imię tego tworzyć i zabijać, jak w przypadku każdej innej religii. GG: 7211588 - nabluzgaj mi w cztery oczy ;)
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka
