Zetor Zetor
19
BLOG

Przegrani tylko w mediach

Zetor Zetor Polityka Obserwuj notkę 0

Telewizja publiczna parę razy puszczała lipny film o królowej Kleopatrze. Sama tylko batalistyka powinna mu przynieść Złotą Malinę. W mniej więcej połowie tego filmu ukazana jest bitwa pod Akcjum, którą Kleopatra, jak wiemy, przegrała. Marek Antoniusz, przedstawiony w filmie jako połączenie rozpustnej cioty ze szczeniakiem-rąbajłą, rozpacza i upija się z rozpaczy. Natomiast mądra i piękna Kleopatra rozkazuje na swojej galerze postawić purpurowe żagle zwycięstwa i po powrocie urządza igrzyska dla ludu z powodu wyimaginowanej wiktorii. Dobre, co?

Dzisiaj z mieszanymi uczuciami obserwuję sytuację dokładnie odwrotną. Najlepsza armia na świecie - US Army - ponosi same klęski. To przynajmniej wynika z obrazu, który przedstawiają nam media. Co rusz "bojownicy" i "rebelianci" zadają Amerykanom straty bądź destabilizują dozorowane przez nich kraje. I co? I o reakcji USA nie ma w mediach nic. Oprócz informacjami o kolejnych wzrostach wydatków Pentagonu na zbrojenia, obowiązkowo okraszonych zdjęciami Jane Flondry prowadzącej pacyfistyczne demonstracje i złośliwymi komentarzami rozmaitych "światłych Europejczyków".

Podobna EUforia co antyamerykańskim inteligentom i antyamerykańskim mediom (to, że niektórzy/niektóre z nich są amerykańskie nie wyklucza ich antyamerykanizmu - exemplum Noah Chomsky albo New York Times) udziela się chyba też islamolom, co miałem okazję sprawdzić, buszując po YouTube. W ramach nauki angielskiego obejrzałem sobie tam film o bitwie w Mogadiszu, o której nakręcono później film "Black Hawk Down". Połowa z komentujących ten dokument deklarowała się jako uczestnicy bitwy po stronie islamskiej milicji Aidida. Wszyscy deklarowali zabicie co najmnie j jednego zsikanego ze strachu Jankesa. Kiedy przeczytałem wszystkie te posty, zionące niewyobrażalną wprost nienawiścią do USA i Izraela, i porównałem ich ilość z liczbą poległych Amerykanów, wyszło mi, że islamiści musieli zabijać każdego z nich w pięciu. Albo mamy do czynienia z niezwykłym bohaterstwem, albo z wspomaganiem wyobraźni przy użyciu tak popularnych u wyznawców Allaha dragów.

A jednak wbrew opiniom islamoli i wbrew przemilczaniu faktów przez media, armia amerykańska  od lat odnosi spektakularne sukcesy. Od wspomnianej bitwy w Mogadiszu do ostatniej operacji w okolicach Nadżafu, leje naszych"młodszych braci w wierze" w sposób bezprecedensowy. Podbój Afganistanu i Iraku w kilka tygodni  ze znikomymi stratami jest tego najlepszym dowodem. Tak, jak fakt, że w wojnie partyzanckiej na wrogiej ziemi atakowani Jankesi ponoszą znacznie mniejsze straty od świetnie wyszkolonych i uzbrojonych Żołnierzy Zielonego Zła.

"Ale nie bój nic, minie jakiś czas" i zakłamywanie sytuacji zwróci się przeciw kłamcą. Ewentualny sukces w wojnie irackiej będzie tym większy, im więcej defetyzmu posiano. Brak sławy i cisza służy wojskowym. Gorzej będzie Francji i reszcie Federacji Europejskiej, kiedy obudzą się z ręką w nocniku, albo raczej bez ręki, którą im ktoś na mocy narzuconego szariatu obetnie. Bo wspomniany na początku film kończy się zupełną klęską królowej kreującej wokół siebie wirtualny świat bez stresów. Tak będzie i ze światem postoświecenia.

Zetor
O mnie Zetor

Twórca - raz na miesiąc, leniwy do imentu. Libertarianin - tyle wolności ile można tyle atlantyckiego imperializmu żeby zlikwidować jeszcze gorsze państwa. Amerykanin - i do tego nacjonalista! Przykład na to jak można nim zostać nie mając obywatelstwa i nigdy nie ruszając się z Europy. Transhumanista - religia taka, popularna szczególnie w Dolinie Krzemowej; głosi ze przy tym tempie postępu technicznego ludzie zaczną niedługo posiadać cechy boskie, a przynajmniej nadludzkie, takie jak dodatkowe zmysły czy nieśmiertelność, i z tego każdy już sobie sam wyciąga wnioski. Można sobie wierzyć, znajdować w tym pociechę, czuć się wyjątkowym i w imię tego tworzyć i zabijać, jak w przypadku każdej innej religii. GG: 7211588 - nabluzgaj mi w cztery oczy ;)

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Polityka