Jezus czynił i czyni cuda. To fakt. Żaden janek, który dorwie się do jakiegos grobu i obliczy prawdopodobieństwo powtórzenia się sekwencji imion (w obliczenia wliczono imiona rzekomych synów Jezusa - sic!!!) nie przekona mnie, że jest inaczej. Ale czynił je pod dwoma warunkami - trzeba było wierzyć i chcieć.
Dzisiaj jeden z kumpli zapytał mnie, czemu na świecie panuje socjalizm. Czemu ludzie nie rozpizgają na cztery wiatry chorego systemu, bez którego na przykłd litr paliwa kosztowałby złoty pięćdziesiąt. I nie umiałem odpowiedzieć. Dlatego teraz odpowiem Ci, Michale - z tego samego powodu, dla którego Jezus nie czynił cudów w Nazarecie.
Tam napotkał mentalność dokładnie taką jaką dzis widzimy u wielu mieszkańców Polski i świata - ludzie chcieli cos mieć bez wysiłku. Nazaret był biedną wioską, zbudowaną nie z domów, a z lepianek - jego mieszkńcami pogardzno. Obraz polskiej, zacofanej wsi. Tylko, że bez skupu żywca i dopłat do ziemi. Na polskiej wsi, kiedy przychodzi do nich jakiś prorok,zachwalający procedury unijne czy nowe technologie, też go słuchają. Ale gdy przyjdzie coś zainwestować -gdzie tam, dużo częściej wyda się kasę na wódkę. Oczywiście, i w Nazarecie kilka osób uwierzy i będzie kilka cudów (gospodarczych) ale generalnie prorok podpadnie pod kamieniowanie, gdy wspomni o wysiłku czy zapłacie.
I socjalizm jest silny siłą niewiary we własne siły. Żywi się tym, co zgromadzą ludzie wiary we własne możliwości, dzięki którym znajdzie się na poczesnym miejscu w jakiejś bibli ekonomistów. Przykład mamy w Tajlandii. Junta ogranicz udział kapitału zgranicznego i mówi, że nic się nie stało, bo PKB wzrasta o 4%. Te 4% to zasługa tych, którym ta decyzja jest tak pomocna jak maratończykowi plecak pełn cegieł. Tak właśnie działa socjalizm - religia słabych i zakompleksionych. Wolą leżeć, niż cieszyć się możliwością chodzenia, byle ich ktoś nakarmił/ubrał/kupił telewizor. A kiedy odkryją u siebie zanik mięśni będzie już za późno.
Chyba naprawdę trzeba by Boga, żeby ci ludzie wstali i połamali łoże socjalizmu, które ich niewoli. Nawet w dzień szabatu.
Twórca - raz na miesiąc, leniwy do imentu. Libertarianin - tyle wolności ile można tyle atlantyckiego imperializmu żeby zlikwidować jeszcze gorsze państwa. Amerykanin - i do tego nacjonalista! Przykład na to jak można nim zostać nie mając obywatelstwa i nigdy nie ruszając się z Europy. Transhumanista - religia taka, popularna szczególnie w Dolinie Krzemowej; głosi ze przy tym tempie postępu technicznego ludzie zaczną niedługo posiadać cechy boskie, a przynajmniej nadludzkie, takie jak dodatkowe zmysły czy nieśmiertelność, i z tego każdy już sobie sam wyciąga wnioski. Można sobie wierzyć, znajdować w tym pociechę, czuć się wyjątkowym i w imię tego tworzyć i zabijać, jak w przypadku każdej innej religii. GG: 7211588 - nabluzgaj mi w cztery oczy ;)
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka