Każdy, kto próbował regularnie trenować biegi, pływanie czy inny sport wymagający dużego wysiłku fizycznego, a nie zapewniający każdorazowo, jak np. piłka nożna, wielu emocji, wie, jak ciężko jest utrzymać się w kieracie. Jeżeli nie ma się wystarczająco silnej woli, żeby panować nad sobą, organizm płata figle i przy pewnym poziomie zmęczenia robi wszystko, żeby tylko wywinąc się wbrew naszej woli od wypełnienia normy. Podświadomie ścinamy zakręty, spłycamy pompki ... Dlatego dobrze jest zawiesić popżeczkę trochę ponad naszymi możliwościami. Nawet jeżeli nie uda się pokonać samego siebie, to naprawdę zrobimy wszystko, co w naszej mocy.
Tak jest ze wszystkim. Człowiek to leń z natury. Tylko naprawdę wyjątkowe jednostki potrafią przyzwyciężyc własne lenistwo. Większośc czeka tyl;ko na fajrant, starając się wymigać od roboty, jak tylko można. I jedynym sposobem na czlowieka jest podnieść mu poprzeczkę tak wysoko, żeby nawet leniąc się, musiał coś tam przepracować. Ta k robi mój matematyk. Nie muszę u niego pracować całą lekcję. Muszę zrobic pięć zadań. Jeżeli mi sie uda, pół lekcji mam dla siebie. Że się obijam? Nie. Jestem na tle innych szybki i efektowny. Reszta pracuje całą lekcję i chociaz głupsi nie sa, robią najwyżej cztery.
Ale mój matematyk to wyjątek. Inni nauczyciele, choć mówią inaczej, ciągle obniżją poziom. Egzaminy pod koniec gimnazjum rozwiązć mógłby trzynastolatek kształcony w szkole z początku lat dziewięćdziesiątych czy osiemdziesiątych. Tak, za komuny!!! Ale teraz piętnastolatki mają problemy. Czemu? Właśnie dlatego, że przygotowuje się ich do tego testu, a nie do czegoś trudniejszego.
Dlaczego piszę o tym, że co drugi piętnastolatek ma problemy z zastosowaniem twierdzenia Talesa na blogu politycznym? Bo to ma wpływ na politykę. Globalizacja jest faktem. Choć mieszkańcy krajów trzeciego świata to wciąż w większości analfabeci, rządzący nimi szybko się uczą. Europa nie rządzi juz światem za pośrednictwem koloni. Stany też nie trzęsą już każdym prócz Sojuza. Ale inne cywilizacje wciąż czerpią z dorobku białego człowieka. Lecz są obce. Nie stają się takie jak my. Mają kapitalizm, nie maja wolności (Chiny). Mają Mają broń nulearna i maja za nic kobietę (Pakistan, Indie). Zapisują dane na komputerach i korzystają z internetu, ale nie zapisują w sercach obywateli przykazań i nie korzystają z rzymskiego prawa. Zrównuja się z nami, lecz nabytej wiedzy i umiejętności nie chcą wykorzystać dla dobra swojego i całej ludzkości. Sprzedajemy im sznur, na którym nas powieszą. Bo w to, że Chiny czy Iran czy Wenezuela czy Rosja miłuja pokój, chyba nikt nie wierzy. A w tym czasie my się cofamy. Zamist uczyc się, utwierdzamy się w przekonaniu o wielkości naszych "otwartych społeczeństw".
Niedługo zapanuje równość. W Europie będzie tyle samo niezasymilowanych emigrantów, co tubylców, i będą na podobnym poziomie. Ale juz chwilę później okaże się, że emigranci sa lepsi. I patrząc na poziom naszych szkół i mediów, mogę zaryzykować stwierdzenie, że Europa stanie się islamska bez jednego wystrzału. Wystarczy, żeby połowa arabskich dzieci zamiast palic samochody czy wkuwać wersety Koranu uczyła się. Pięc godzin dziennie wystarczy.
Twórca - raz na miesiąc, leniwy do imentu. Libertarianin - tyle wolności ile można tyle atlantyckiego imperializmu żeby zlikwidować jeszcze gorsze państwa. Amerykanin - i do tego nacjonalista! Przykład na to jak można nim zostać nie mając obywatelstwa i nigdy nie ruszając się z Europy. Transhumanista - religia taka, popularna szczególnie w Dolinie Krzemowej; głosi ze przy tym tempie postępu technicznego ludzie zaczną niedługo posiadać cechy boskie, a przynajmniej nadludzkie, takie jak dodatkowe zmysły czy nieśmiertelność, i z tego każdy już sobie sam wyciąga wnioski. Można sobie wierzyć, znajdować w tym pociechę, czuć się wyjątkowym i w imię tego tworzyć i zabijać, jak w przypadku każdej innej religii. GG: 7211588 - nabluzgaj mi w cztery oczy ;)
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka