Zetor Zetor
31
BLOG

War on islam - the only right strategy by Zetor

Zetor Zetor Polityka Obserwuj notkę 1

            Kiedy ostatnio pisałem o Bliskim Wschodzie, nie zostałem chyba zrozumiany. To, że uważam wszystkich „dumnych przyjaciół Iranu” za w najlepszym wypadku bezmyślnych ignorantów, a w najgorszym za,  że zacytuję dialogi z „300”, „wsobnych kapłanów” Postępu, opłaconych perskim złotem, nie oznacza, że popieram inwazję na Iran. Owszem, chciałbym zobaczyć Abramsy w centrum Teheranu – ale obawiam się, że zobaczyłbym wraki albo czołgi zdobyczne.

            Ale tej wojny nie można wygrać na wyjeździe – no chyba że ogniem nuklearnym wypaliłoby się cały Bliski Wschód i jeszcze kilkadziesiąt krajów, a potem zlikwidowało wszystkich żądnych odwetu muzułmanów zachodnich. Tylko że to by było ludobójstwo. A prawica, do której mam zaszczyt się zaliczać, jakoś nigdy nie dopuszczała wybicia 90% ludzkości dla zbudowania Nowego, Wspaniałego Świata. Że juz nie wspomnę o innych powodach, które taka chorą ideę czynią niemożliwą. Ale powtórzę jeszcze raz – wykluczam jakiekolwiek represje skierowane przeciwko zwykłym muzułmanom. Także jakieś deportacje, blokady na granicach itp. Sam pragnę emigrować i rozumiem, jak podłe jest  takie traktowanie ludzi, którzy przecież często chcą służyć nowej ojczyźnie (choć akurat mahometanie w ogromnej większości chcą tej ojczyźnie zgotować raj państwa islamskiego). Jak zatem Zachód ma walczyć z falą barbarzyńców, którzy za chwile staną się większością w starzejących się społeczeństwach? Na każde pytanie odpowie ci … Nie, nie doktor Oetker. Już powiedziałem, że nie będziemy rozwiązywać problemu piekąc ;). Odpowie ci liberalizm.

            Zacznijmy może od problemu emigracji. Muzułmanie emigrujący na zachód – czemu nie? W końcu wielu pracowników w takiej na przykład Dolinie Krzemowej to Arabowie. Ale co zrobić, żeby ograniczyć liczbę emigrantów ? To dziecinnie proste – zero socjali, za które żyją całe arabskie getta, szkół i szpitali na koszt podatnika. Zamiast tego – surowe prawo i na granicy podatek pogłówny uiszczany na rok z góry. Czyli emigrant musi pokazać, że jest tak samo wypłacalny jak obywatele danego państwa.

            Zero socjali, państwowych „szkół” i „służby zdrowia” – zostają nam miliardy oszczędności. Mamy dwie możliwości – wydać je na armię i policję albo zostawić ludziom. Obie są dobre. USA wydają na różnego rodzaju świadczenia socjalne trzy razy (sic!!!) więcej kasy niż na armię – więc armia byłaby CZTEROKROTNIE WIĘKSZA. Sześć milionów żołnierzy. Wystarczy na podbój całego Bliskiego Wschodu i taki rozwój technologiczny, że nawet Chiny nie podskoczą. Wariant drugi – też wspaniale. Odciążone społeczeństwo pracuje wydajniej, chętniej inwestuje, jest szczęśliwsze (więc łatwiej znosi fakt, że w piaskach Arabii giną nasi żołnierze). Nie trzeba chyb a tłumaczyć dobroczynnych skutków niższych podatków dla gospodarki, ani tego, że armia jest od gospodarki uzależniona, bo „maszeruje na brzuchu”.

            Liberalizm to nowe technologie (vide: multum wynalazków w XIX-wiecznej Europie i Ameryce). Silniki na paliwa inne od ropy już są, teraz popyt rośnie i rynek wchłania nowe technologie. Czym jest islam bez ropy ? Tylko zacofanym, biednym skansenem.

            Więc zamiast wystawiać ludzi na erpegi i kałachy trzynastu milionów irańskich fanatyków, Ameryka powinna raczej, jak radził klucznik Gerwazy, „dom oczyścić”. Bo kolos o nazwie USA się chwieje. Ma co prawda wspaniałą armię – co z tego? Polska szlachecka też miała wspaniałą armię. To, co decyduje o potędze, to demografia i gospodarka – nie wojny. Tym bardziej, że Iran nie jest jeszcze groźny – a jak będzie, niech się nim martwią Chiny i Rosja. I Sunnici – zawsze się przecież z Szyitami żarli. Zamiast z islamem walczyć, wystarczy go skłócić. Jeśli USA wyjdą z Iraku, nie będzie tam pokoju, jak tego chce Bush. Będzie wojna sunnicko-szyicka. Gdyby Iran i Syria się w to wplątały (acz wątpię) to zyskamy parę lat spokoju. Kolejnych parę lat.

            Wykorzystajmy pokój. Budujmy potęgę Białego Człowieka. Bo cóż z tego, że amerykańska flaga załopocze nad Teheranem, jeśli w Białym Domu zasiądzie Hilary Clinton? Obawiam się, że po paru latach rządów takich obłąkańców nie będzie czego przed islamem bronić.

Zetor
O mnie Zetor

Twórca - raz na miesiąc, leniwy do imentu. Libertarianin - tyle wolności ile można tyle atlantyckiego imperializmu żeby zlikwidować jeszcze gorsze państwa. Amerykanin - i do tego nacjonalista! Przykład na to jak można nim zostać nie mając obywatelstwa i nigdy nie ruszając się z Europy. Transhumanista - religia taka, popularna szczególnie w Dolinie Krzemowej; głosi ze przy tym tempie postępu technicznego ludzie zaczną niedługo posiadać cechy boskie, a przynajmniej nadludzkie, takie jak dodatkowe zmysły czy nieśmiertelność, i z tego każdy już sobie sam wyciąga wnioski. Można sobie wierzyć, znajdować w tym pociechę, czuć się wyjątkowym i w imię tego tworzyć i zabijać, jak w przypadku każdej innej religii. GG: 7211588 - nabluzgaj mi w cztery oczy ;)

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (1)

Inne tematy w dziale Polityka