Oto dowód ("sami przecież słyszeliśmy z ust jego"):
Najnowszym pomysłem polskiej koalicji rządzącej jest "lustracja", czyli poszukiwanie i wykluczanie z życia publicznego wszystkich ludzi, którzy zostaną zidentyfikowani jako tajni współpracownicy służb specjalnych w latach 1944-1990. Poszukiwania będą trwać 17 lat i dotkną około 700.000 osób, w tym: prawników, menagerów bankowych, członków rad nadzorczych, urzędników, naukowców i dziennikarzy. Każdy musi oświadczyć czy był współpracownikiem. Jeśli ktoś odmówi złożenia oświadczenia lub złoży fałszywe, ten zostanie pozbawiony prawa wykonywania swojego zawodu przez 10 lat.
I jeszcze jeden, nawet mocniejszy:
Przez lata dyktatury Polacy nauczyli się, że muszą bronić swej wolności, dziś wiedzą jak to czynić. Dowiodą tego podczas następnych wyborów. A Unia Europejska pozostanie sojusznikiem tej wolności.
Przykłady pierwsze z brzegu, z przeglądanego akurat bloga Galby, lenistwo poświąteczne mnie opanowało. W każdym razie ktoś kierujący się myślą, a nie uczuciami takich rzeczy nie pisze.
A "myślę, więc jestem".
I czemu tyle stronic poświęcono?
Twórca - raz na miesiąc, leniwy do imentu. Libertarianin - tyle wolności ile można tyle atlantyckiego imperializmu żeby zlikwidować jeszcze gorsze państwa. Amerykanin - i do tego nacjonalista! Przykład na to jak można nim zostać nie mając obywatelstwa i nigdy nie ruszając się z Europy. Transhumanista - religia taka, popularna szczególnie w Dolinie Krzemowej; głosi ze przy tym tempie postępu technicznego ludzie zaczną niedługo posiadać cechy boskie, a przynajmniej nadludzkie, takie jak dodatkowe zmysły czy nieśmiertelność, i z tego każdy już sobie sam wyciąga wnioski. Można sobie wierzyć, znajdować w tym pociechę, czuć się wyjątkowym i w imię tego tworzyć i zabijać, jak w przypadku każdej innej religii. GG: 7211588 - nabluzgaj mi w cztery oczy ;)
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka