Zetor Zetor
117
BLOG

Nowe święto narodowe - dobry pomysł czy ślepy galop rewolucji?

Zetor Zetor Polityka Obserwuj notkę 7

            Prezydent pragnie ustanowić nowe święto państwowe, o czym w tym miejscu pisze Onet. Czy potrzeba nam jeszcze jednego? No cóż, na razie mamy dwa, a że „Boh trojcu lubit”, trzecie nam chyba nie zaszkodzi. W Polsce, kraju wolnizny i fajrantów, jeden dzień spokojnie można wygospodarować, ograniczając swobodę w inne dni. Wielu może się nie zgodzić, większość internautów jest nawet przeciw (tu pytanie – czy dlatego że pomysł zapodał Kaczyński?), mnie to za jedno. Ale jeśli już ma być, pozostaje naprawdę arcyważne pytanie „kiedy?”.

            Są w Polsce tacy, którzy pragnęliby obchodzić dwudziesty drugi lipca czy Dzień Niepokalanego Poczęcia Profesora Geremka, ale Bogu dzięki większości w parlamencie nie mają, więc powrotów do przeszłości  nie będzie. Realne szanse mają propozycje prezydenckie – trzydziesty pierwszy sierpnia, czyli dzień podpisania sławnych Porozumień, i dwunasty września, czyli rocznica powstania pierwszego niekomunistycznego rządu po okresie PRL. Obie propozycje do bani.

            Historia najnowsza budzi wiele kontrowersji, nie tylko jeśli, jak w Polsce, część archiwów jest tajna lub spopielona. Podobno wszyscy sygnatariusze Porozumień byli agentami SB – w takim razie do wyjaśnienia wątpliwości nie ma za bardzo czego świętować. Poza tym Sierpień nie był końcem komuny.

            Więc może to drugie? Nasz rząd, nasz premier – zaraz zaraz, jaki nasz? Przeczytajcie „Michnikowszczyznę”, spójrzcie za okno, a potem zdecydujcie się, czy jest co świętować. Według mnie nie. To może Okrągły Stół? Wolne żarty. Wybory czwartego lipca?  Zniesienie cenzury? No, już lepiej. Ale wszyscy wiemy, że wybory nie całkiem wolne i politycy wcale nie nasi, a cenzura miała się utrzymać aż do dziś – tyle że nieformalnie.

            Powstanie III RP nie jest powodem do świętowania i o tym prezydent wie dużo lepiej niż ja. Ale przecież chodzi o świętowanie przegranej komunizmu. Kandydatura np. Dnia Likwidacji WSI odpada z oczywistych względów. Ale jest dzień, o którym Kaczyński jako zwolennik Piłsudskiego powinien pamiętać.

            Piętnasty sierpnia – dzień zatrzymania hord Tuchaczewskiego, dzień, w którym zjednoczeni jak rzadko kiedy Polacy powstrzymali marsz komunizmu w głąb Europy, dzień naszej największej chwały i zasługi dla wolnego świata, który ocaliliśmy, a dodatkowo Święto Wojska Polskiego. Czyż nie wspaniała data?

            Święto państwowe ma wpajać pewne wartości. To święto wpajało by szacunek do niepodległości, wolności i NASZEGO ŻOŁNIERZA. I jeszcze jedno hasło, którego u nas brakuje, którego się nam zabrania, a które powinno być wpajane dzieciom od maleńkości:

 BIJBOLSZEWIKA !!!!
Zetor
O mnie Zetor

Twórca - raz na miesiąc, leniwy do imentu. Libertarianin - tyle wolności ile można tyle atlantyckiego imperializmu żeby zlikwidować jeszcze gorsze państwa. Amerykanin - i do tego nacjonalista! Przykład na to jak można nim zostać nie mając obywatelstwa i nigdy nie ruszając się z Europy. Transhumanista - religia taka, popularna szczególnie w Dolinie Krzemowej; głosi ze przy tym tempie postępu technicznego ludzie zaczną niedługo posiadać cechy boskie, a przynajmniej nadludzkie, takie jak dodatkowe zmysły czy nieśmiertelność, i z tego każdy już sobie sam wyciąga wnioski. Można sobie wierzyć, znajdować w tym pociechę, czuć się wyjątkowym i w imię tego tworzyć i zabijać, jak w przypadku każdej innej religii. GG: 7211588 - nabluzgaj mi w cztery oczy ;)

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (7)

Inne tematy w dziale Polityka