Zetor Zetor
74
BLOG

Jak łatwo zabić polskiego wicepremiera

Zetor Zetor Polityka Obserwuj notkę 59

Teatr Wielki, czwartek 31 maja 2007 roku. Radzę zapamiętać tę datę. Opera „Cyrulik Sewilski” miała właśnie premierę, końcowe oklaski ciągle jeszcze nie przebrzmiały. Dwóch młodych terrorystów wymyka się ze swojej loży i szybko zbiega do głównego holu, którym będą wychodzić dostojni goście, a między nimi Marszałek Sejmu RP Ludwik Dorn, pani prezydentowa Maria Kaczyńska i Wicepremier Rządu RP Przemysław Gosiewski. Oficjalnie Dobrze chronieni przez Biuro Ochrony Rządu. Oficjalnie. Bo nieoficjalnie uwadze ochrony umyka dwóch młodocianych prowincjuszy, którzy przeprowadzają właśnie pierwszy oficjalny zamach polityczny po 1989 roku. Obaj podchodzą do nieświadomego niebezpieczeństwa wicepremiera. Jeden, na oko wielki niedźwiedź spieszący się do rozdawanych przy wyjściu darmowych słodyczy, odgradza dygnitarza od stojącej około dziesięć metrów dalej wokół Ludwika Dorna ochrony. Drugi wykorzystuje moment, w którym Gosiewski przechodzi obok niego, by wyjąć kieszonkowy nóż i zaatakować. Stojący za nim wyższy kompan zasłania całą sytuację. Dwaj terroryści zbiegają do odległego o trzydzieści metrów wyjścia. Część ochrony podbiega do zaatakowanego Gosiewskiego, reszta rusza w pogoń. Utrudnia im ją tłum, z powodu tłoku nie mogą też użyć broni. Dwaj terroryści wskakują do grzejącego na podjeździe silniki samochodu, który odjeżdża, zanim ktokolwiek zdoła ich zatrzymać lub zidentyfikować. Godzinę później są już w kryjówce w Puszczy Kampinoskiej.

Political fiction? Tania sensacja? Lipny kryminał? Sorry, ale nie. Mniej niż dwa dni temu stałem przez kilka sekund obok zupełnie niechronionego Gosiewskiego z dobrym nożem w kieszeni. Możecie w to wierzyć lub nie, ale gdybym zechciał, blog Rybitzky’ego zdobiłaby dziś czarna wstążka. Taki jest poziom ochrony najwyższych funkcjonariuszy państwowych.

Zetor
O mnie Zetor

Twórca - raz na miesiąc, leniwy do imentu. Libertarianin - tyle wolności ile można tyle atlantyckiego imperializmu żeby zlikwidować jeszcze gorsze państwa. Amerykanin - i do tego nacjonalista! Przykład na to jak można nim zostać nie mając obywatelstwa i nigdy nie ruszając się z Europy. Transhumanista - religia taka, popularna szczególnie w Dolinie Krzemowej; głosi ze przy tym tempie postępu technicznego ludzie zaczną niedługo posiadać cechy boskie, a przynajmniej nadludzkie, takie jak dodatkowe zmysły czy nieśmiertelność, i z tego każdy już sobie sam wyciąga wnioski. Można sobie wierzyć, znajdować w tym pociechę, czuć się wyjątkowym i w imię tego tworzyć i zabijać, jak w przypadku każdej innej religii. GG: 7211588 - nabluzgaj mi w cztery oczy ;)

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (59)

Inne tematy w dziale Polityka