Tomasz Siemieński Tomasz Siemieński
29
BLOG

Dwa bardzo różne artykuły

Tomasz Siemieński Tomasz Siemieński Polityka Obserwuj notkę 6

Niebywałe, ale udało mi się znaleźć w polskiej prasie parę miłych słów na temat Chiraca! To jest artykuł Tony'ego Judta w Wyborczej, oto link:

http://serwisy.gazeta.pl/swiat/1,34181,4080634.html

Rozbawiła mnie zbieżność między ostatnim zdaniem artykułu: "Obawiam się, że jeszcze za nim zatęsknimy", a tytułem moich tekstów sprzed kilku tygodni: "Jeszcze polubicie Chiraca".

Oczywiście dla równowagi (a raczej dla jej zachwiania) zaraz obok można znaleźć inny artykuł, autorstwa Jacka Pawlickiego, w którym to tekście po raz kolejny dokonuje się egzekucja na Chiracu. To z kolei tutaj:

http://serwisy.gazeta.pl/swiat/1,34181,4079621.html

Ciekawy, pasjonujący tekst, chwilami zadziwiający. Zaczyna się od cytatu z Giscarda d'Estaing:

"Jakikolwiek byłby wynik francuskich wyborów, odwraca się ważna karta w historii Francji. W pewnym sensie skończy się francuska obsesja bycia innym" - powiedział w piątek były prezydent Francji Valery Giscard d'Estaing.

Może się mylę, ale jakoś nie pasuje mi to zdanie do sposobu myślenia byłego prezydenta. Czy ktoś wie może, gdzie można je znaleźć (w oryginale, bo z tłumaczeniami różnie bywa, już o tym pisałem...).

Potem, korzystając ze wsparcia "wybitnego polityka", autor dodaje:

Francuska obsesja bycia innym niż wszyscy doprowadziła to europejskie mocarstwo do krawędzi.

Logicznie rzecz biorąc, z tego zdania wynikałoby, że wszystkie kraje mają obowiązek być identycznymi, według jakiegoś wzorca ustalonego raz na zawsze przez tajemniczych władców świata. Jest to tak absurdalne, że trudno mi uwierzyć, by podstawą do tego rozumowania mógł być cytat z Giscarda.

A poza tym, skoro już mówimy, że Francja jest na krawędzi, to warto by skończyć zdanie i powiedzieć, na krawędzi czego.

Następne zdanie jest równie tajemnicze: Po 12 latach prezydentury Jacquesa Chiraca Francja stała się czymś w rodzaju czarnej dziury w Europie.

Czy ktoś może wyjaśnić mi tę metaforę, bo ja ani rusz... Domyślam się, że jest to coś przerażającego, ale co? W astronomii czarna dziura, to coś co wszystko przyciąga siłą grawitacji i pochłania raz na zawsze. A więc, co tak Francja pochłania?

Dalej też jest ciekawie:

To francuskie "nie" przesądziło o upadku eurokonstytucji - projektu na wskroś francuskiego, napisanego pod dyktando Giscarda d'Estainga. Francja niejako odrzuciła więc samą siebie.

Zgadzam się z grubsza. Choć Holendrzy też konstytucję odrzucili. A gdyby było referendum w Niemczech, też by raczej nie przeszła. Nie mówią już o Wielkiej Brytanii. Tylko o co chodzi w tym pompatycznym "Francja niejako odrzuciła więc samą siebie".

Kraj cierpiący na psychiczne zaburzenia, odrzucający sam siebie? Psychoanaliza nie jest moją specjalnością, zwłaszcza psychoanaliza krajów, jeśli coś takiego w ogóle istnieje, więc nie kapuję. Niedawno polski sejm odrzucił propozycję ustawy napisanej przez polskich polityków. A więc, panie i panowie, uwaga, teraz będzie wzniosłe i poetyckie zdanie: Polska odrzuciła samą siebie! Czy wszyscy podziwiają?

I jeszcze takie zaskakujące zdanie:

Francja nie pogodziła się z globalizacją, koniecznością głębokich reform gospodarczych i jednobiegunowym światem, w którym dominują Amerykanie.

Masz ci los! A więc psim obowiązkiem każdego kraju ma być po prostu pogodzenie się ze światem zewnętrznym, bez dyskusji! Co do konieczności reform, to pewnie przepchnie je jakoś Sarkozy (albo Royal, ale to mniej prawdopodobne). Co do globalizacji, Francja aktywnie w niej uczestniczy, przyjmuje u siebie bardzo dużo inwestycji zagranicznych i bardzo dużo inwestuje za granicą. I w globalizacji należy właśnie aktywnie uczestniczyć, a nie "godzić się" z nią. Każdy kraj stara się na niej korzystać, i stara się ograniczać jej szkodliwe konsekwencje. Nie wiem więc, jak ma wyglądać to cielęce "godzenie się".

Najlepszy jest jednak koniec tego zdania: Oto Francja musi również pogodzić się z "jednobiegunowym światem, w którym dominują Amerykanie." Tak po prostu! Nie przypuszczałem, że jeszcze ktoś może pisać poważnie o jednobiegunowym świecie i o obowiązku wszystkich pogodzenia się z nim. Bardzo mi przykro, ale świat jest dużo bardziej złożony. A owa nieszczęsna jednobiegunowość, jeśli kiedykolwiek istniała, została pogrzebana w Iraku.

Przecież mówiłem, że ten artykuł jest pasjonujący.

 

Do niedawna - korespondent Polskiego Radia we Francji. A teraz - zapraszam do polskiego portalu Euronews: http://pl.euronews.com/ i do naszego fejsbuka: http://www.facebook.com/euronewspl

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (6)

Inne tematy w dziale Polityka