Przerażający pan z telewizji, hm... informacyjnej

Krótki fragment programu Fox News pokazany dzisiaj w Canal + w rubryce zwanej "Le Zapping", w której w wielkim skrócie pokazywane są rzeczy dziwne, oryginalne, śmieszne lub straszne, które pojawiły się w rożnych telewizjach w ciągu ostatniego dnia. Jakiś facet, pewnie jeden z komentatorów tej stacji, tak oto przemówił do swoich widzów, siedząc na tle obrazka z Wieżą Eiffla i napisem: "Vive la France":

"Nasz program znosi embargo na Francję, ale etykietki "Bojkotuj Francję" można jeszcze nabyć na naszej stronie internetowej. Nigdy nie wiadomo, mogą jeszcze się przydać. Nicolas Sarkozy, prezydent Francji, będzie prawdopodobnie sprawiedliwszy w swoich stosunkach z USA, z NATO i w walce z terroryzmem. Fakt że brutalne typy wyszły na ulice po zwycięstwie Sarkozy'ego, jest tego najlepszym dowodem. Jeśli te zwierzęta nie lubią Sarkozy'ego, to znaczy że na pewno robi on coś dobrego".

Może ktoś, kto lepiej zna tę amerykańską stację, mógłby wyjaśnić mi kontekst, w jakim on to powiedział, styl tego komentatora (bo może jego specjalnością jest mówienie takich głupich i obrzydliwych rzeczy tylko po to, żeby sprowokować, a tak naprawdę jest dobrodusznym starszym panem, który szanuje ludzi nie myślących tak jak on - można przecież pomarzyć, prawda?)

Mam jednak wrażenie, że tego typu słowa po prostu wpisują się doskonale do stylu tej stacji. Czy w jakimkolwiek innym demokratycznym kraju istnieją telewizje mieniące się informacyjnymi, które mogą nazywać ludzi zwierzętami, bo protestują w głupi i agresywny sposób? Ten język przypomina niestety najgosze faszystowskie szczekaczki.

A co do tego bojkotu, który jegomość z Fox News łaskawie odwołuje, to jest to informacja bez żadnej wartości, bo przecież normalnym Amerykanom dawno już przeszło. Już chyba pisałem, że twórca nazwy "freedom fries" zamiast "french fries" założył w amerykańskim senacie stowarzyszenie przyjaźni amerykańsko-francuskiej. Tylko towarzysze z Fox News jeszcze się nie obudzili...