Rower - Pałac - Rower

Ten tytuł to streszczenie pierwszej części dzisiejszego dnia. Teraz już wiem - jazda rowerem do Pałacu Elizejskiego zajmuje mi około 40 - 45 minut. Trzeba zatem zorganizować sobie krótką przerwę w połowie trasy, by nie płacić za przekroczenie 30 minut bezpłatnej jazdy. Jazda rowerem przez Paryż jest zawsze dużą przyjemnością - przejeżdżam obok meczetu w Dzielnicy Łacińskiej, obok Notre Dame, potem Place Saint-Michel, most, wyspa Cité, drugi most z pięknym widokiem na Sekwanę, ulica Rivoli, Plac Zgody, park przy Polach Elizejskich. 

Na konferencji prasowej rzecznika prasowego Sarkozego zadałem pytania, na które nie oczekiwałem specjalnie sensacyjnych odpowiedzi, więc nie byłej zawiedziony. Dowiedziałem się, że stosunki między Francją a Polską są bardzo dobre (dziękuję zua informację), i że na pewno będą jeszcze się rozwijać. Radio nawet nie chciało potem ode mnie takich sensacji.

Chociaż jednak było może parę interesujących szczegółów. Gdy David Martinon, rzecznik Pałacu E., mówił o stosunkach z Polską, dawał właściwie do zrozumienia, że Sarkozyemu dobrze współpracowało się z braćmi Kaczyńskimi. Rzecznik wspominał o tym, jak Sarkozy wspólnie z Lechem Kaczyńskim (i z Jarosławem przy telefonie) wspólnie umieli dogadać się w Brukseli na temat uproszczonego traktatu europejskiego. W tej wypowiedzi nie było absolutnie tego, co można było wyczuć w reakcjach niektórych innych polityków europejskich (Merkel, Barroso), sugerujących, że nowy rząd będzie mniej eurosceptyczny i że kontakty z nim będą łatwiejsze. Martinon mówił właściwie o prezydencie i o dotychczasowym premierze jak o ludziach, z którymi Sarkozy wspólnie i konstruktywnie pracował nad budową Europy. Można odnieść wrażenie, że i tu Sarkozy (bo Martinon mówił w jego imieniu) lubi iść pod prąd. Fakt, że w chwili klęski wyborczej braci Kaczyńskich rzecznik Sarkozyego więcej mówił o przegranych niż o zwycięzcy, może być jakimś (być może podświadomym) znakiem co do przyszłych stosunków z Polską. 

Zawsze zresztą miałem wrażenie, że mimo różnic istnieje pewne pokrewieństwo między partią gaullistowską UMP, z której wywodzi się Sarkozy, a PiSem. Obie partie reprezentują prawicę socjalną, preferują kapitalizm z istotną rolą państwa, i  obie mają w swoich genach silne nastawienie narodowe. RPR (czyli poprzednia wersja UMP) był jeszcze nie tak dawno partią eurosceptyczną, a niektóre wypowiedzi Chiraca z lat osiemdziesiątych można by wziąć za słowa Kaczyńskich z ostatnich dwóch lat. 

Oczywiście Martinon dyplomatycznie odpowiedział na moje pytanie, czy w związku z nadchodzącą kohabitacją w Polsce będzie jakieś preferowanie kontaktów z prezydentem, czy może z premierem. Nie liczyłem na jasną odpowiedź. Powiedział, że kontakty z jednym i z drugim będą zależały oczywiście od konstytucyjnych uprawnień obu organów władzy w Polsce.

Inny szczegół był dość zabawny. David Martinon powiedział, że Sarkozy dwa lata temu był w Polsce podczas kampanii przed wyborami prezydenckimi i poparł Tuska. Ciekawa sprawa, bo dwa tygodnie temu, tuż przed wizytą Lecha Kaczyńskiego, ten sam Martinon powiedział mi, że Sarkozy przed dwoma laty poparł właśnie Kaczyńskiego. Może Sarko popiera wszystkich, tak na wszelki wypadek? A może rzecznikowi po prostu coś się wtedy pokręciło? Dzisiejsza odpowiedź była bardziej konkretna, Martinon mówił o wizycie Sarkozyego w Gdansku i wspólnej konferencji prasowej z Tuskiem. Brzmiało to bardziej wiarygodnie i miałem wrażenie, że tym razem rzecznik przygotował się co nieco do konferencji również odnośnie stosunków z Polską. 

A może to wręcz moja zasługa? :) Odkąd bywam na tych konferencjach i zadaję pytania dotyczące spraw polskich, Martinon być może już przyzwyczaił się, że takie pytania bywają i że po prostu warto się przygotować?...