Tytuł proponuję w dwóch wersjach, bo nie wiem, która z nich lepiej pasuje do tego, co chcę napisać.
Donald Tusk słusznie chce zaproponować Lechowi Wałęsie, by był swego rodzaju honorowym konsulem, by uczestniczył w wizytach oficjalnych, lub by ewentualnie został ambasadorem RP w Waszyngtonie.
Miałem już kiedyś okazję zaobserwować (i napisać w Salonie24 tu: http://zfrancjiofrancji.salon24.pl/19948,index.html), jaka niesamowita aura otacza Wałęsę za granicą. Gdy gdzieś się pojawi, ludzie stoją w kolejce, by uścisnąć mu rękę i by sfotografować się w jego towarzystwie. Gdy jest zapowiadany podczas jakiejkolwiek uroczystości, wita go owacja na stojąco. Byłoby rzeczą nierozsądną, gdyby taki atut nie był wykorzystywany.
Lech Wałęsa jest znakiem rozpoznawczym Polski na świecie - tak jak Wieża Eiffla lub Brigitte Bardot są takimi znakami dla Francji.
Wieża Eiffla zawsze miała tu przeciwników, Paryżanie mijają ją obojętnie i nawet jej nie zauważają. Ale Francja bardzo dba o swoją Wieżę - oświetla ją ładnie wieczorem, wydaje dużo pieniędzy na remonty, wykorzystuje w akcjach promocyjnych. Uważam, że należy dbać o Lecha Wałęsę.
Brigitte Bardot czasem tu ludzi denerwuje i Francuzi widzą w niej starszą panią i gwiazdę sprzed wielu lat. Ale wiedzą, że za granicą jej nazwisko wciąż jeszcze kojarzy się z Brigitte Bardot z lat sześćdziesiątych.
W sumie Francuzi bardzo się cieszą, że mają taką Wieżę i taką aktorkę.
Do niedawna - korespondent Polskiego Radia we Francji. A teraz - zapraszam do polskiego portalu Euronews: http://pl.euronews.com/ i do naszego fejsbuka: http://www.facebook.com/euronewspl
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka
