Jutro będzie ciekawie. W Palais des Congrès odbędą się ostatnie prezentacje miast kandydatujących do organizacji Expo 2012, a o godzinie 19 głosowanie.
Z Polski przyjedzie ponownie Lech Wałęsa, który jednak tym razem nie będzie przemawiał. Za to do przyznania Wrocławiowi organizacji wystawy będzie namawiał delegatów Roman Polański. Będzie mówił między innymi o swoich pierwszych filmach, nad którymi pracował w tamtejszej wytwórni filmowej.
Lechu i Romek, to chyba niezły duet, prawda?
Trochę obawiam się o prezentację. Prowadzić ma ją Monika Richardson. Widziałem ją już w tego typu sytuacji - prowadzenie na żywo imprezy na scenie, i mam nadzieję, że tuż przed rozpoczęciem zostanie napojona dużą ilością mocnej kawy, by nie wyglądało to śpiąco. Ale będą też studenci, którzy uczestniczyli już w poprzednich, bardzo udanych prezentacjach Wrocławia. Mam więc nadzieję, że nie pozwolą, by sala zasnęła.
Będą też jednak silne delegacje z krajów konkurujących z Wrocławiem. Prezydent i premier Korei Południowej, a z Maroka - Jego Wysokość król Mohammed VI (którego Marokańczycy, masowo oglądający telewizję francuską, nazywają zresztą M6). Donald Tusk będzie, ale tylko na ekranie.
Bardzo ważne jest to, jak uda się akcja przekonywania delegatów, że kraje w ostatniej chwili przyjęte do BIE powinny wstrzymać się od głosowania. Atmosfera może być w związku z tym mniej kurtuazyjna niż podczas poprzednich spotkań.
Mam nadzieję, że mylą się profesjonalni pesymiści, którzy już z góry pogrzebali szanse Wrocławia. Jeśli dobrze pamiętam, w walce o Euro 2012 również Polska/Ukraina nie była uważana za faworyta.
A więc - jakie prognozy na 24 godziny przed głosowaniem? Jako były wrocławianim, chętnie dowiedziałbym się, co myślą o tym na przykład salonowicze z Wrocławia.
Do niedawna - korespondent Polskiego Radia we Francji. A teraz - zapraszam do polskiego portalu Euronews: http://pl.euronews.com/ i do naszego fejsbuka: http://www.facebook.com/euronewspl
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka
