Ktoś z ambasady polskiej w Paryżu opowiedział mi taką oto scenkę z wczorajszej wizyty Donalda Tuska u Sarkozyego.
Spotkanie miało odbyć się w Pałacu Elizejskim o godzinie 17:30. Nieco wcześniej, bo o godzinie 16:00 było spotkanie Sarkozy - Kadafi.
I kiedy orszak z polskim premierem jechał w stronę Pałacu, okazało się, że orszak Kadafiego jeszcze stamtąd w całości nie wyjechał. A zasada jest taka, że najpierw wszyscy muszą wyjechać z dziedzińca Pałacu i dopiero wtedy nowi goście mogą tam wjechać.
Jest to zresztą dość sensowne, bo dziedziniec ten nie jest bardzo wielki.
W związku z tym polecono, by polski orszak krążył wokół Pałacu Elizejskiego, aż Libijczycy stamtąd wyjadą. Ponoć musiał krążyć, bo zatrzymanie się i czekanie na rogu byłoby niebezpieczne.
W sumie nie było chyba źle, bo skończyło się ponoć na jednym okrążeniu.
Do niedawna - korespondent Polskiego Radia we Francji. A teraz - zapraszam do polskiego portalu Euronews: http://pl.euronews.com/ i do naszego fejsbuka: http://www.facebook.com/euronewspl
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka
