Wrowitek Wrowitek
208
BLOG

Wymiana ognia między Gazą a Izraelem

Wrowitek Wrowitek Świat Obserwuj temat Obserwuj notkę 1

Dawno nie widziałem takiej podłej manipulacji. Do artykułu na gazeta.pl na temat zamieszek w Strefie Gazy dodany jest filmik.

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114881,24161411,wymiana-ognia-miedzy-gaza-a-izraelem-setki-rakiet-zniszczony.html#opform24161411

Takie połączenie sugeruje, że odnosi się do bieżącej sytuacji. W prawdzie na początku filmu pojawia się informacja, że chodzi o Burin na Zachodnim Brzegu, ale bardziej rzuca się w oczy kwadracik z napisem NOW.

Połączenie tego filmiku wraz z jego przekazem z informacjami o tym, że Palestyńczycy wystrzelili ponad 300 rakiet w stronę Izraela, w nieświadomym czytelniku w najlepszym przypadku rodzi poczucie, że w końcu obie strony są tu winne. W gorszym – czytelnik dochodzi do wniosku, że tym Żydom się w końcu należy. Dziwi mnie wciąż taka jednostronna, wręcz stronnicza narracja tego konfliktu. Film dotyczy sytuacji z 3 marca 2018 roku i został nakręcony przez propalestyńską organizację Yesh Din. Oskarżyli oni o ostrzelanie bezbronnej pary z małym dzieckiem na ręku. Przedstawiając całą sytuację mass-mediom Yesh Din „zapomniał” powiedzieć, że widoczna w filmie grupa żołnierzy właśnie podąża za dwoma podejrzanymi, którzy uciekają przed aresztowaniem. Cała sytuacja była niefortunną pomyłką. Para biegnie w przeciwną stronę od żołnierzy. Yesh Din i gazeta.pl także zapomina dodać, że żołnierz nie używa broni ostrej, lecz granatu ogłuszającego. Wybucha tuż pod nogami uciekającej pary, nie czyniąc nikomu żadnej krzywdy.

Na filmie widzimy napis, że 'policja utrzymuje, że funkcjonariusz nie widział dziecka'. Sugeruje to, że prawda jest całkiem inna. W międzyczasie kilka organizacji międzynarodowych wszczęło śledztwo w tej sprawie, które wykazało, że wersja policji jest bardziej niż prawdopodobna. Ale o tym gazeta.pl milczy.

Następnie pojawia się informacja, że 'Izrael okupuje terytoria palestyńskie od ponad 50 lat'. Jest to powtarzanie nieuprawnionych stwierdzeń. Trochę na wzór goebelsowskiej propagandy: kłamstwo powtórzone wystarczająco dużo razy staje się prawdą. Przede wszystkim okupacja to czasowe zajęcie terytorium państwa nieprzyjacielskiego. Obecność Izraela na Zachodnim Brzegu Jordanu oraz w Strefie Gazy nie ma charakteru czasowego (przejściowego, krótkoterminowego). Ponad 50 lat to nie okupacja. Poza tym zajęcie tych terenów przez Izrael miało miejsce w konflikcie zbrojnym Izraela z Jordanią i Egiptem, które... okupowały tereny palestyńskie. Palestyna jako strona nie występowała w tym konflikcie. Nie można więc mówić o okupacji terytoriów palestyńskich. Uważam, że żadne państwo, które nie protestowało przeciw arabskiej okupacji terenów palestyńskich, czyli w tym również Polska, nie ma prawa kontestować izraelskiej obecności na tych terenach. Jeśli nie protestowali przeciw arabskiemu zajęciu tych terenów, a teraz krytykują Izrael za to samo, to to się nazywa … antysemityzm.

Następny napis mówi, że (Izrael) w 1993 roku stworzył tam Autonomię Palestyńską. Prawdziwe stwierdzenie. Ale wymaga małej refleksji. Utworzenie Autonomii Palestyńskiej było wynikiem Porozumień z Oslo. Były to wypracowane w długotrwałym procesie ustaleń, w których Palestyńczycy otrzymali 96% żądanych ziem, częściową autonomię na określony czas, a w dalszej perspektywie pełną autonomię. Własne państwo! Jednak Jasir Arafat jedną ręką podpisywał Porozumienia z Oslo, a drugą dawał znak do ataków terrorystycznych w Jerozolimie. Palestyńczycy zmarnowali swoją szansę. Już nigdy nie otrzymają tak dobrej oferty, jaką mieli wtedy. Niestety ich celem nie jest posiadanie własnego państwa, ale zniszczenie państwa Izrael.

Dalej film przekonuje: Jednak realną władzę w Palestynie wciąż sprawuje izraelskie wojsko. To prawda. Jest to konsekwencją tego, że Izrael wywiązał się i wciąż się wywiązuje z Porozumień z Oslo, a Palestyńczycy je złamali i nadal je łamią. Przyznanie autonomii Palestyńczykom od samego początku było obwarowane zaprzestaniem aktów terrorystycznych. A tych Palestyńczycy nigdy nie zaprzestali.

Kolejny napis: Pod jego zarządem do dziś pozostaje ponad 60% kraju. A więc okazuje się, że jest 40% terenów, na których Palestyńczycy sprawują władzę. W tym cała Strefa Gazy, czego efekty widzimy w nagłówkach wiadomości.

Na okupowane tereny Izrael zaczął sprowadzać osadników – mówi kolejny napis. To duża nieścisłość. To prawda, że w Izraelu istnieje ruch osadniczy. Jest to jednak ruch oddolny, motywowany religijnie, związany z tzw. utraortodoksami, stanowiącymi ok. 6% społeczeństwa. Należy dodać, że wśród ultraortodoksów ruch osadniczy stanowi też ułamek.

Również następna informacja wymaga komentarza: Obecnie Palestynę zamieszkuje niemal milion Żydów. Autonomię Palestyńską zamieszkuje około 800 000 (ostatnie dane są z 2015 roku), w tym Żydzi historycznie zamieszkujący Hebron i inne miejscowości na terenie Autonomii Palestyńskiej oraz tzw. Wschodnią Jerozolimę. Status Wschodniej Jerozolimy pozostaje sporny. Trudno jednak zaliczać Jerozolimę do terenów palestyńskich. Jerozolima jest zarządzana jako całość przez Żydów z uwzględnieniem podziału na część żydowską i arabską. Trudno oczekiwać bardziej stabilnego rozwiązania.

Na koniec uwagi do samego tekstu doniesienia. 

Od marca Palestyńczycy protestują w piątki na granicy Strefy Gazy, gdzie żyje 2 mln ludzi. Strefa jest niemal odcięta od świata, jej gospodarka jest w katastrofalnym stanie, prąd jest dostarczany na kilka godzin dziennie, a wg ONZ do 2020 roku będzie "niezdatna do życia".

Strefa Gazy jest odcięta ponieważ wciąż jest zaopatrywana w broń, która jest kierowana przeciwko obywatelom Izraela. Jej gospodarka jest w katastrofalnym stanie. To prawda. Ale czy piszący to doniesienie dziennikarz zastanowił się, skąd kraj żyjący od dziesięcioleci na skraju bankructwa i katastrofy gospodarczej bierze pieniądze na wystrzelenie ponad 400 rakiet i pocisków w jeden dzień? Skąd bierze pieniądze na budowę tuneli służących do infiltrowania na izraelskie terytoria i dokonywania zamachów terrorystycznych? Wczoraj Izrael zniszczył właśnie trzy takie. Koszt budowy jednego tunelu jest porównywalny z kosztem budowy szpitala albo szkoły. No i przez kogo jest dostarczany prąd na kilka godzin dziennie. Izrael na własny koszt dostarcza prąd do Strefy Gazy, aby nie dopuścić do katastrofy humanitarnej. Autonomia Palestyńska nie płaci za prąd od 2015 roku i jej dług wynosi ponad 900 mln szekli. Na Zachodni Brzeg dostawy prądu zapewnia teraz Jordania, ale względów technicznych nie jest to możliwe w przypadku strefy Gazy.

Palestyńczycy domagają się zakończenia blokady terytorium i prawa do powrotu na ziemie, które Izrael zajął w 1948 roku. A więc Porozumienia z Oslo do kubła i powrót do polityki zepchnięcia Izraela do morza. Ale o tym dziennikarz gazeta.pl nie napisał.

Wrowitek
O mnie Wrowitek

Izrael oraz jego konflikt z Arabami jest w centrum moich zainteresowań. Ale moja zainteresowania są o wiele szersze.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka