Wydłużony czas spłaty starych pożyczek z 7,5 do 15, a nawet 30 lat, obniżenie oprocentowania długu do 3,5-4 proc., upoważnienie Europejskiego Funduszu Stabilizacyjnego (EFSF) do odkupywania na rynku wtórnym greckich obligacji oraz 109 mld euro nowego programu zapomogowego dla Aten - to nowy plan pomocowy dla Grecji uzgodniony właśnie przez Niemcy i Francję i wymuszony na Europejskim Banku Centralnym. Ma on uratować greckie państwo od bankructwa, a Unię Europejską od jego przykrych następstw. Ale nawet przy takich warunkach obniżenie zadłużenia Grecji do rozsądnego poziomu może okazać się bardzo trudne. Grecja mająca dług w wysokości 160 proc. krajowego PKB musiałaby przez kolejne 30 lat generować nadwyżkę budżetową w wysokości 5,5 proc. własnego produktu krajowego, aby sprowadzić wysokość zadłużenia do maksymalnego dopuszczalnego poziomu przez Traktat z Masstricht (przyjmując nawet olbrzymią szarą strefę funkcjonującą w greckiej gospodarce). Niestety osiągnięte w czwartek porozumienie nie gwarantuje w pełni rozwiązania problemów z długiem greckim w przyszłości. Sama Grecja musi oczywiście podjąć głębokie strukturalne reformy gospodarcze. Ale nieuniknione wydaje się jednak podjęcie decyzji o zmniejszeniu wartości nominalnej długu Hellady, od czego wszelkimi dostępnymi środkami bronią się banki w porozumieniu z agencjami ratingowymi, szantażując polityków i europejskie społeczeństwa ogłoszeniem bankructwa Grecji, a potem Hiszpanii, Irlandii, Włoch. Coraz głośniejsze są jednak żądania zwykłych obywateli, aby to właśnie banki wzięły na siebie część odpowiedzialności za kryzys, bo skoro bez umiaru pożyczały Grekom, to teraz wreszcie powinny ponieść tego koszty. Banki i fundusze europejskie mają w obligacjach greckich zaangażowane dużo ponad 100 mld euro. Banksterzy (łącznie z Europejskim Bankiem Centralnym) ani myślą stracić na bankructwie Aten złamanego euro centa. Stąd też odrzucenie propozycji niemieckiej wprowadzenia podatku od transakcji bankowych w celu zaangażowania sektora prywatnego w ratowanie Grecji. Wprawdzie nowy program ratunkowy przewiduje dobrowolny udział banków w pomocy dla Aten, to przekonamy się jak głęboko banksterzy będą chcieli w niej uczestniczyć.
Inne tematy w dziale Gospodarka