zmęczon 1 zmęczon 1
104
BLOG

Wzorzec małżeństwa homoseksualnego

zmęczon 1 zmęczon 1 Polityka Obserwuj notkę 5
Oficjalnie, w wypowiedziach niezwykle mądrych profesorów, czy to prawa czy to  etyki, a nawet co poniektórych blogerów, nie ma żadnej różnicy między małżeństwem heteroseksualnym, a homoseksualnym. Można im wierzyć, ale można też (jeszcze) też sięgnąć głębiej do źródeł :

Otóż w Wikipedii pod hasłem "Małżeństwo osób tej samej płci"

http://pl.wikipedia.org/wiki/Ma%C5%82%C5%BCe%C5%84stwo_os%C3%B3b_tej_samej_p%C5%82ci

możemy się dowiedzieć co następuje :

"Najstarszy zapis o użycie słowa małżeństwo w stosunku do par osób tej samej płci pochodzi z czasów Cesarstwa rzymskiego. Jak wskazują źródła, małżeństwa tego typu nie były niczym nadzwyczajnym[7]. Stopniowy wzrost wpływu chrześcijaństwa zmienił postrzeganie społeczne na związki homoseksualne z akceptacji w prześladowanie."

Ta siódemka w kwadratowym nawiasie kieruje nas do literatury przedmiotu :

↑ Suetonius Life of Nero 28-29; Martial Epigrams 1.24, 12.42; i inne

Z powodu braku umiejętności telepatycznych nie będę zgadywał co mówią "inne". Jako że nie każdy miał szczęście uczęszczania do szkoły w której literatura byłaby nauczana na jako takim poziomie, a i poczucie humoru nie każdemu jest dane, nie będę się też pastwił nad traktowaniem jadowitych epigramatów Marcjalisa jako wyrazu powszechności i akceptacji. Ale pozostaje Swetoniusz, na którego też powołał się autor owej notatki z wikipedii. Otóż rozdziały 28 i 29 "Żywota Nerona" brzmią tak :

28. Oprócz uwodzenia wolno urodzonych chłopiąt i związków cudzołożnych z mężatkami dopuścił się gwałtu na westalce Rubrii. O mało nie pojął za prawną małżonkę wyzwolenicy Akte, podstawiwszy byłych konsulów, aby fałszywie przysięgali, że pochodzi ona z królewskiego rodu. Chłopca Sporusa, po wycięciu mu jąder, usiłował zamienić w kobietę. Sprowadził do siebie z posagiem i w purpurowej zasłonie, uroczyście święcąc obrzęd zaślubin. Żył z nim jak z żoną. Istnieje czyjś dowcipny żarcik, że „dobrze by działo się ludziom, gdyby ojciec Domicjusz pojął taką żonę". Tego Sporusa przybrał w szaty cesarzowej, obwoził z sobą w lektyce, towarzyszył mu po sądach i targowiskach Grecji, a rychło i w Rzymie na Sigillariach, co chwilę obcałowując. Nikt nie wątpił, że Nero pragnął zostać kochankiem matki, lecz że przeciwnicy
Agryppiny odwiedli go od tego w obawie, aby ta namiętna i gwałtowna kobieta nie zdobyła ostatecznej przewagi jeszcze przez ten rodzaj wpływów, szczególnie gdy w poczet nałożnic przyjął ulicznicę, która według ogólnej opinii była najbardziej podobna do Agryppiny. Niektórzy twierdzą stanowczo, że dawniej, ilekroć jeździł z matką w lektyce, ulegał swej plugawej żądzy i że zdradzały go nawet ślady na szatach.

29. Swoim ciałem kupczył tak szczodrze, że nie tylko splamił rozpustą prawie wszystkie jego części, lecz wymyślił jeszcze jakby nowy rodzaj zabawy. Oto przebrany w skórę dzikiego zwierzęcia wypadał z klatki i rzucał się na organy płciowe mężczyzn i kobiet przywiązanych do słupa. A gdy do syta zaspokoił swą okrutną żądzę, oddawał się wyzwoleńcowi Doryforosowi. Co więcej, jak sam poślubił uprzednio Sporusa, tak teraz został żoną Doryforosa, naśladując okrzyki i jęki gwałconych dziewic. Od niektórych osób dowiedziałem się, że był głęboko przekonany, „jakoby każdy mężczyzna żył płciowo z innymi mężczyznami i że każda część ciała bywa narzędziem rozkoszy, lecz że większość spośród ludzi kryje się z tą zdrożną praktyką i chytrze ją osłania". Dlatego tym, którzy wobec niego jawnie przyznawali się do rozpusty, darowywał wszystkie inne występki.


Tak właśnie według autora notatki z wikipedii wyglądało w starożytności akceptowane i zupełnie zwyczajne małżeństwo homoseksualne.
Jakiś optymista może tu powiedzieć, iż autor notatki nie czytał Swetoniusza (choć można wyguglać wersje łacińskie, polskie i angielskie) i zwyczajnie wpisuje byle co by oszukać młodych ludzi szukających w wikipedii wiedzy o otaczającym świecie. Dzieciaki nie sprawdzają odnośników, a nuż się któryś nabierze i autorowi trafi się takie świeże mięsko w darkroomie ? Ale opinie o optymistach niezbyt pochlebne są i spójrzmy na to realnie. Przytoczony cytat istotnie mówi o "małżeństwie homoseksualnym", nie jest to zupełnie wzięty od czapy odnośnik. Autor gdyby chciał ordynarnie oszukać wymyśliłby jakiegoś "Sedesa z Bakelitu" i powołał się na niego. Niestety wszystko wskazuje na to że autor rzeczywiście tak właśnie pojmuje małżeństwo. Nie widzi w takim zachowaniu nic zdrożnego ani nawet dziwnego. I nie jest tu zupełnie ważnym czy Neron rzeczywiście był czubkiem, czy Swetoniusz to wszystko zmyślił. Współczesny autor notki uważa te zachowania za akceptowane i nienadzwyczajne. I on wcale nie jest jedyny. A nad owymi profesorami prawa i etyki, nad całymi stadami "użytecznych idiotów" on ma tę przewagę, że dobrze wie o czym mówi.
zmęczon 1
O mnie zmęczon 1

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (5)

Inne tematy w dziale Polityka