W moim miasteczku, pewna Bardzo Ważna Osoba kandyduje na posła z listy .....no, nie, nie mogę napisać z której. Tak się składa, ze Bardzo Ważny Kandydat ma od lat przemożny wpływ na szkoły, a ściślej na to , kto w nich zostanie dyrektorem i kto w ogóle będzie miał tam jakąkolwiek pracę.
Po co to piszę ? Ano wracam właśnie z mojej komisji wyborczej, na której terenie wisi jak byk , jako jedyny, plakat wyborczy jednej z partii i to przypadkiem akurat z podretuszowaną fotoszopem podobizną Bardzo Ważnego.
Co robić, jak słusznie pytał Lenin ? To oczywiste, zgłosić przewodnizącemu komisji, męzowi zaufania konkurencji i wojewódzkiej PKW. Ale męża zaufania nie ma, przewodnicząca komisji dziwnym trafem jest dyrektorką szkoły , w której miesci się komisja i , co gorsza, zna wszystkich wyborców z nazwiska.
Poszedłem do niej, powiedziałem , zadzwoniłem do komisji wojewódzkiej, przy okazji dodając, ze we wszystkich szkołach miasteczka sytuacja jest podobna( sprawdziłem to, poświęciłem tylko 20 minut i ze dwa litry benzyny.
Teraz czekam, kiedy zwolnią z pracy moją żonę.
Inne tematy w dziale Polityka