Nie jest to oczywiście mój pogląd, ale uzasadnienie swoistego ultimatum, postawionego nam przez rosyjskiego dziennikarza, dzisiejszego gościa TVP Info, w związku z wizytą Cyryla. Tak na prawdę to nie jestem pewien, czy to był dziennikarz czy dyplomata, na pasku tego nie napisali. Ale w końcu to obojętne czy akredytowany w Polsce dziennikarz, czy dyplomata - i jedni i drudzy pracują na rzecz Putina i każde ich zdanie wypowiedziane publicznie przypadkowym czy prywatnym być nie może! Tak jak nie może być dziełem przypadku, kto udziela wywiadu TVP, szczególnie w dzień tak istotny dla dwustronnych relacji. Musi być to osoba zaufana i "tocz'no" wypełniająca instrukcje.
Powie ktoś (wielu jest takich, także tu, na S24), że Rosjanin miał swoją rację - przecież wszystkim wiadomo, co wyprawiają "oszalałe z nienawiści media", tzw. "media pisowskie". Tak też zrozumiała go początkowo prowadząca wywiad blondynka, ale gość natychmiast wyprowadził ją z błędu: „nie, mnie chodzi o ogólny ton wszystkich głównych mediów w Polsce". Rzecz jasna nie użył "pisowskiego" słowa "meinstreamowe", ale jednym tchem wymienił "Wprost" i Telewizję Polską!
Co razi rosyjskiego czynownika oddelegowanego do udzielenia wywiadu? Ano, pisanina o tym, ze Putin z KGB, cerkiew i Cyryl też, reportaże rosyjskiej korespondentki TVP (!!!), pokazujące "rosyjskie kontrasty zamiast życia przeciętnych , szczęśliwych Rosjan, którym dobrze się powodzi i którzy jeżdzą na wczasy za granicę". I żadnej biedy czy rozpasanych oligarchów - żeby mi tego więcej nie było. Rosja ma być pokazywana jako zwykły demokratyczny kraj zamieszkiwany przez szczęśliwych obywateli. Gość podkreślił, że bez takich zmian w pokazywaniu Rosji przez polskie media prawdziwe pojednanie można między bajki włożyć.
A co mnie w tym wszystkim najbardziej niepokoi? Ano to, że istnieje prawdopodobieństwo, iż warunki Rosji, postawione nam w ten specyficzny sposób, będą spełnione. Rzecz jasna w "starych" krajach UE Rosja z takimi żądaniami zostałaby wyśmiana i wysłana "na drzewo", ale u nas, w dzikim kraju... kto wie. Mainstream może się życzeniom Putina podporządkować i polskie przekaziory zaczną pisać o Rosji i naszych z nią relacjach tak, aby nie naruszać wyrażonych w omawianym wywiadzie rosyjskich warunków "pojednania".
Jak za komuny - na kolanach, zgodnie z zachowanymi instrukcjami GUKPPiW.
Inne tematy w dziale Polityka