Tusk zwariował, czy może to Polacy są nienormalni ?
Czy temat przełożonego meczu w piłkę kopaną jest na tyle istotny dla prawie 40 milionowego narodu, żeby jedna z najpoważniejszych(?) instytucji w kraju (Kancelaria PRM) i premier osobiście zajmował się odgrywaniem opery mydlanej opowiadającej o opadach deszczu jesienią, sterowaniem dachu stadionu, konfliktach między jakimś tam Centrum Sportu i bandą czerwonych ludzików kierujących związkiem sportowym i nadzwyczajnej kontroli rządowej u organizatorów kopania piłki skutkującej w finale tej komedii rozważaniem dymisji członka rządu ?!
Czy w takiej sprawie Premier Rzeczpospolitej musi występować na tle flagi narodowej, tudzież UE, w publicznej telewizji ?! A czy opozycja musi to komentować, zamiast machnąć ręką i stuknąć się w czoło do kamer podtykanych jej tuż po dramatycznej arii Tuska przed chwilą narodowi odśpiewanej ?! Czy w mediach musi trwać na ten temat tygodniowy kociokwik ?!
A może Tusk ma jednak swoją chamską , piarową rację ? Może Polacy mają już aż tak sprane mózgi, że najbardziej istotną dla nich sprawą, jedynym czynnikiem mogącym determinować społeczną zmianę, jest kawał dmuchanej skóry kopanej w tą i nazad przez naszych jedenastu " narodowych herosów" ?
Inne tematy w dziale Polityka