"Nie było śladów trotylu" - takie zdanie wielokrotnie będzie się powtarzać w leadach większości mediów. Już przed chwilą powiedziano to w TVP Info. I to dwukrotnie.
Tymczasem prokurator Szeląg oświadczył tylko tyle, że prokuratura nie dostała jeszcze takich materiałów eksperckich w których by to stwierdzono, a wytypowane przez urządzenia spektrometryczne podejrzane próbki będą badane i wynik będzie znany za około pól roku. Trzeba przyznać, ze zrobił to w sposób bardzo mętny, jakby stwarzając okazję do takich przekłamań w mediach.
Trudno w tej chwili ocenić, czy Rzepę, a za nią Pis, "wpuszczono w kanał", czy też jest coś na "Rzeczy", a gazeta ma informacje z przecieków od jakiegoś zbulwersowanego biegłego, który w pobranych próbkach TNT odkrył. Póki co, medialnie PO tryumfuje i rytualnie już oskarża Kaczyńskiego o „cyniczny taniec na trumnach”. Jednak patrząc dziś na bladego jak papier prezesa Pis widzowie nie odnieśli chyba takiego wrażenia. Chyba, że uważają go za najwybitniejszego polskiego aktora, w przeciwieństwie do szczerego jak małe dziecko premiera Tuska.
Inne tematy w dziale Polityka