"Kabewiacy" idą z postępem - tak Stanisław Michalkiewicz skomentował wirtualny zamach Brunona K. na najwyższe władze Rzeczpospolitej.
Publicysta porównuje przaśne metody NSDAP do nowoczesnego, bo internetowo-telewizyjnego eventu zprezentowanego Polsce przez ABW. Boi się, że Lemingi to kupią. Zwraca uwagę na poczucie humoru zamachowców, którzy chcieli się posłużyć w zbrodni pojazdem o rejestracji zaczynającej się od liter WSI. Oraz słusznie pyta, czy aby i sam "mózg" grupy terrorystycznej, Brunon K., nigdy nie współpracował z naszymi służbami specjalnej troski. Troski o demokrację, ma się rozumieć.
Inne tematy w dziale Polityka