Cisza wyborcza nie dotyczy frekwencji

"Art. 105.
§ 1. Agitacją wyborczą jest publiczne nakłanianie lub zachęcanie, do głosowania w określony sposób lub do głosowania na kandydata określonego komitetu wy-borczego."

"Art. 107.
§ 1. W dniu głosowania oraz na 24 godziny przed tym dniem prowadzenie agitacji wyborczej, w tym zwoływanie zgromadzeń, organizowanie pochodów i mani-festacji, wygłaszanie przemówień oraz rozpowszechnianie materiałów wyborczych jest zabronione."

"Art. 115.
§ 1. Na 24 godziny przed dniem głosowania aż do zakończenia głosowania zabrania się podawania do publicznej wiadomości wyników przedwyborczych badań (sondaży) opinii publicznejdotyczących przewidywanych zachowań wyborczych i wyników wyborów oraz wyników sondaży wyborczych przeprowadzanych w dniu głosowania."

Przypominam, że w dotychczasowej i nigdy nie kwestionowanej praktyce licznych wyborów i referendów, zawsze podawano na bieząco, niemal co godzinę, dane dotyczące frekwencji wyborczej. Robiły to zarówno poszczególne komisje wyborcze,  jak i sama PKW. Także nawoływania o udziału w wyborach i referendach nigdy nie uważane były za wyborczą agitację. Tak na przykład w dniu najważniejzego referendum III RP, dotyczącego członkostwa Polski w UE, kiedy de facto frekwncja decydowała o treści wyjątkowoi ważnej, historycznej decyzji Polaków, bez przeszkód publicznie nawoływano wyborców do odwiedzenia lokalów wyborczych.

"Zmień kraj, idż na wybory" - również w dniu wyborów parlamentarnych 2007 to słynne hasło było głoszone przez polityków i celebrytów . Skoro mogła fundacja FOR, możemy i my.