Zielonogórska prokuratura umorzyła tajne śledztwo w sprawie legalności stosowania za rządów PiS z lat 2005-2007 podsłuchów telefonicznych przez policję, CBA i ABW. Zdaniem śledczych nie ma dowodów, by którakolwiek ze służb naruszyła prawo. Komunikat prokuratury głosi, że w postępowaniu przesłuchano wielu świadków, którzy brali udział w podejmowaniu decyzji o zastosowaniu kontroli operacyjnej w konkretnych sprawach, m.in. byłego premiera Jarosława Kaczyńskiego, byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę i byłego szefa ABW Bogdana Święczkowskiego.
Ciekawe co teraz zrobią "autorytety" i ich wyznawcy????? Przez dwa lata wmawiało sie ludowi jak to PiS zagraża demokracji, że trzeba wyjeżdżać z Polski. Ludzie Ci dobrze wiedzieli ze nic takiego sie nie dzieje, jakoś nikt z nich nei wyjechał....Teraz pewnie przemilczą fakt umorzenia sprawy....Prawda ich przecież nie interesuje, bawili sie tylko w gebelsów którzy powtarzali kłamstwo tysiąc razy by stało się "prawdą"......Zrobiono z cześci ludzi użytecznych idiotów którzy wierzyli w zagrozenie demokracji...A tu chodziło tylko o obronę kolegów umoczonych w kolaboracje z komunistami....Wystarczy sobie przypomnieć pisk i skowyt gdy lustracja zapukała do uczelni.....Iluż to profesorów (tych co marksa i engelsa wykładali jeszcze) zaczęło protestować oczywiscie w obronie demokracji...:)
Każdy ma taką elitę na jaką zasłużył........
Inne tematy w dziale Polityka