W gw afera, w Limanowej chcą usuwać pomnik ku czci Armii Czerwonej....
W Limanowej nie chcą już pomnika wdzięczności Armii Czerwonej. Władze miasta postanowiły go zlikwidować. Sęk w tym, że trzeba o tym powiadomić Rosję, bo obelisk jest wymieniony w dokumencie będącym częścią polsko-rosyjskiej umowy o miejscach pamięci.
Decyzje o usunięciu obelisku podjęli już limanowscy radni.[...] W kontekście kontaktów polsko-rosyjskich może to być potencjalny problem - ocenia decyzję likwidacji pomnika w Limanowej Andrzej Kunert, sekretarz Rady Ochrony Miejsc Pamięci i Męczeństwa. Sprawę komplikuje dodatkowo fakt, że pomnik jest w oficjalnych wykazach miejsc pamięci rosyjskich (radzieckich) obrońców ojczyzny poległych na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej oraz obiektów poświęconych Armii Czerwonej. Oba są załącznikiem umowy polsko-rosyjskiej z lutego 1994 roku o grobach i miejscach pamięci ofiar wojen i represji. Tym samym zanim dojdzie do usunięcia obelisku z limanowskiego parku, trzeba o tym formalnie poinformować stronę rosyjską.[...] Przewodnicząca rady miejskiej zapewnia, że jeśli Rosja sprzeciwi się likwidacji obelisku, władze rozważą jego przeniesienie do "parku pomników w Rudzie Śląskiej" bądź jednak jego renowację. gw
Oczywiście podstawą zmartwienia dla gw jest "psucie stosunków" oraz umowa z polsko-rosyjska 1994. Najbardziej zmartwiony jest Kunert-przecież nie po to buduje bolszewikom pomniki by pozwalać jakimś 'kołtunom" usuwać stare komunistyczne.
O budowie w pobliżu polskiego cmentarza w Katyniu cerkwi prawosławnej strona polska nie została poinformowana przed rozpoczęciem prac. Jest to niezgodne z podpisaną w 1994 roku przez ministrów spraw zagranicznych Polski i Rosji umową o grobach i miejscach pamięci ofiar wojen i represji. Zastrzeżenia co do legalności budowy zgłaszał Rosjanom w połowie marca ub.r. minister Andrzej Przewoźnik, sekretarz Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, który miesiąc później zginął na Siewiernym - ustalił "Nasz Dziennik". Świątynia, w stanie surowym, stoi przy wjeździe na teren zespołu memorialnego, którego częścią jest też Polski Cmentarz Wojenny. Siódmego kwietnia ub. r. wmurowania kamienia węgielnego pod jej budowę dokonał premier Donald Tusk wspólnie z Władimirem Putinem, legitymizując w ten sposób złamanie umowy.16-04-2011
Problemem budowa cerkwi dla Kunerta nie była, o umowie z 1994 roku nie pamięta......Za to strasznie my było śpieszno do budowania pomnika bolszewikom.
Ideę budowy pomnika na Polakówej Górce poparł marszałek Sejmu Bronisław Komorowski, który interesował się wykopaliskami i rozmawiał na ten temat z ambasadorem Federacji Rosyjskiej w Polsce (w owym czasie był nim Władymir Grinin; deklarował, że na odsłonięcie pomnika chciałby zaprosić przewodniczącego rosyjskiej Dumy Państwowej.
W czerwcu 2010 roku podjęto prace nad wzniesieniem pomnika nagrobnego; inicjatorem była Rada Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, która pokryła koszt budowy. Inicjatywę budowy pomnika poparł marszałek Sejmu, a następnie prezydent-elekt Bronisław Komorowski...
Czy można sie więc dziwić iż mając takich "znawców" historii jak Kunert czy Komorowski nie mozemy pozbyć sie hańbiących pamięć o walczących o neipodległą Polskę pomników ku czci okupantów. stara się rzucać kłody pod każdą próbę usuwania pomników okupantów.Ciekawe czy ktoś w np. Pearl Harbor stawia pomniki ku czci bohaterów z kraju kwitnącej wiśni, lub też czy w Normandii stoją pomniki wychwalające niosącą wolność nazistowską armię Hitlera....
Liczę iż władze Limanowej nie ustąpią i przestaniemy zakłamywać własną historię.
Inne tematy w dziale Kultura