Tekst pochodzi z http://maciej.org.pl/
„Misją wychowania jest pomóc ludziom, aby w człowieku niepełnosprawnym widzieć nie abstrakcję, ale żywą istotę mającą własne cele, troski i radości, aby poprzez różnice między ludźmi odnajdywać wspólnotę”
Jest takie dziecko, które chcę żebyś poznała, to moje dziecko. Moje dziecko wygląda jak Twoje dziecko, normalne i doskonałe ze wszystkich stron. Moje dziecko ma jednak widoczne kalectwo. Jestem pewna, że widziałaś moje dziecko. Moje dziecko to to, które nigdy nie jest zapraszane na przyjęcia urodzinowe. Moje dziecko nigdy nie było w Twoim domu, aby bawić się z Twoim dzieckiem. Moje dziecko to to, które siedzi samotnie na huśtawce, na podwórku. Moje dziecko to to , które obserwuje jak inne dzieci bawią się razem. Moje dziecko chce się bawić z twoim dzieckiem, ale powiedziano mu NIE , ponieważ moje dziecko zachowuje się inaczej niż Twoje dziecko. Upośledzenie mojego dziecka, czyni go bardziej naiwnym, to coś czego nie znajdziesz u innych dzieci w jego wieku. Moje dziecko nie naśmiewa się z innych i lubi wszystkich. Małe dzieci często ciągną do mojego dziecka, z powodu jego radosnego usposobienia. Dorośli określają moje dziecko jako czarujące i grzeczne, dlatego, że jest to jedyny sposób zachowania pośród nich, jakie moje dziecko zna. Rówieśnicy nie czują się dobrze z moim dzieckiem, unikają go, choć są i wyjątki. Wielu dorosłych bardzo stara się pomóc mojemu dziecku przystosować się. Moje dziecko ma opowiadane historyjki z życia, aby pomogły mu stać się takim jak twoje dziecko. Problem w tym, że moje dziecko potrzebuje pomocy Twojego dziecka, aby uczyć się mówić. Niestety tak się nie dzieje, ponieważ twoje dziecko nie chce mieć nic wspólnego z moim dzieckiem. Twoje dziecko, jestem tego pewna, było uczone od najwcześniejszych lat, aby być uprzejme wobec ludzi niepełnosprawnych, z pewną dozą współczucia i dobrych manier. Potrafi Ono zaakceptować tych, którzy są poszkodowane przez los. Jakże chciałabym, abyś nauczyła Swoje dziecko, że nie które upośledzenia nie przeszkadzają w zabawie, że moje dziecko „nie zarazi” Twojego dziecka. Moje dziecko nie potrzebuje współczucia, moje dziecko chce mieć przyjaciół. Moje dziecko nie słyszy. Moje dziecko mogło by być twoim dzieckiem.
Zapraszam do Sklepiku Maciusia http://maciej.org.pl/?page_id=930 kupując pomagasz mu w jego rehabilitacjii.
Tutaj też możecie zobaczyc i kupić jakis drobiazg w ten sposób pomagając Maćkowi w powrocie do zdrowia: http://www.podaruj-zycie.eu.org/forum/index.php?topic=1597.0
Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej o życiu ,sposobie leczenia i rehabilitacjii Maćka zapraszam na forum Maćkowe : http://www.podaruj-zycie.eu.org/forum/index.php?board=115.0
Kupują grę tez pomagasz : http://www.podaruj-zycie.eu.org/forum/index.php?topic=2363.0
Pocztówki Charytatywne
cena pocztówek 3 zł+ koszt przesyłki
pocztówki na każdą okazję mają wymiar po złożeniu- 9cm- szer, 13 cm- dłg i są drukowane przeze mnie na papierze kredowym 
pocztówki wielkanocne i bożonarodzeniowe tradycyjne A6 drukowane w drukarni
Osoby zainteresowane zakupem jakichkolwiek pocztówek, nie mające konta na forum mogą napisać do mnie na mejla- agaoswiecinska@gmail.com
http://www.podaruj-zycie.eu.org/forum/index.php?topic=2174.0
Na koniec pozwolę sobie zacytować: http://www.gwiazdor.pl/strona/65324,maciej-oswiecinski-uslyszec-swiat/ :
"Witajcie! Miałam okazję poznać mamę Maciusia gdy on sam jeszcze przebywał w inkubatorze na OIMie! Zapamiętałam ją jako ciepłą i uczynną osobę! Mimo swoich problemów nigdy nie zaprzestała opieki nad starszymi i schorowanymi kobietami- dzięki niej miały zawsze herbatę i kawę kiedy tylko chciały, na oddziale zawsze miło ją wspominamy. Gdy dziecko umierało wszyscy modlili się za nią i Maciusia!! Nie było sali na której nie byłby odmawiany różaniec w ich intencji! To dziewczyna silna i odważna. Bardzo lubiana przez cały zespół lekarski i personel pomocniczy, dla niej nigdy nie było że NIE nawet w nocy po całym dniu kolki dziecka potrafiła siedzieć przy łóżku starszej i obcej kobiety tylko dlatego że ta była po operacji, sama bez rodziny! Strasznie się o nią baliśmy i przez 5 miesięcy dobrze ją poznaliśmy, nie raz śmialiśmy się że jest u nas na stanie:D Roztanie dla wszystkich było silnym przeżyciem. Ale mimo strasznych problemów nie zapomniała o nas, tak jak my o nich. Mamy na oddziale zdjęcia ich obojga i cieszymy się gdy nas odwiedzają. Proszę pomóżmy im bo zasługują na pomoc, bo sami też pomagają, dzięki niej maluch z oddziału dostał piękną wyprawkę. Maciek to radosne dziecko które zasługuje na wszystko co dobre oboje na to zasługują."
Inne tematy w dziale Rozmaitości