Gdy rzędy krzeseł w kinie
jak twarz jasna co tkwi w malinie
I niebóg co Bogiem chce frunąć
w przestworza
lecz macki go łapią skorupie
od morza
Od wespół
Co nagle się staje w przestworzu
I nie chce
I musi
Choć może
Choć walczy
Nie nie nie
nie trzeba już mamo
mamusiu
wisielcza
mamusiu trumniana
a jednak jak za dnia wesoła
gdy na pole me wschodzę w jasnym porannym Słońcu
Słońcu co słoniem być może Słowiańskim i sławnym
W przestworzu jasnym globalnym i naszym
Wiedz że Cię Kocham Krystyno Marianno Beato
Polko
Polaczko Poleczko Poletko
Cię kocham z mych lędźwi zrodzonym uczuciem
Śpij słodko
Całuski
Mocniutkie
Śnij o mnie
W swym sercu
Ogromnem