W latach dziewięćdziesiątych nakręcił K. Kutz film "Śmierć jak kromka chleba", poświęcony bohaterskiej śmierci górników z kopalni "Wujek" w 1981r. Pomysł był chwalebny, ale reżyseria fatalna, więc powstał artystyczny knot, wystawiający cierpliwość widza na próbę.
Podczas kręcenia filmu zginął tragicznie 10-letni chłopiec, znajdujący się na planie jako statysta. Mam więc prośbę do tych z Was, którzy coś bliżej wiedzą na ten temat, by mi o tym napisali. W jakich okolicznościach zginął chłopiec? Kto był winien wypadkowi? Kto ewentualnie poniósł konsekwencje?
Otrzymane informacje wykorzystałbym do obszerniejszej notki o K. Kutzu, którego osiągnięcia na niwie filmowej dorównywały jakości jego obecnej działalności politycznej.
Inne tematy w dziale Kultura