Pełnomocnik Ewy Błasik mecenas Bartosz Kownacki wysłał list otwarty do przewodniczącej moskiewskiego MAK Tatiany Anodiny. W liście tym wezwał ją do usunięcia ze stron internetowych ekspertyzy sądowo - medycznej dotyczącej zmarłego gen. Andrzeja Błasika, który zginął w katastrofie lotniczej 10 kwietnia ub.r. w Smoleńsku.
Ekspertyza ta zawiera szczegółowy opis stanu ciała i przeprowadzonych badań. W Polsce dokument taki jest traktowany jako dokument niejawny, a ponadto nie było żadnych podstaw, by ujawnić bardzo szczegółowe informacje dotyczące sekcji zwłok.
"Działania takie uwłaczają godności osoby zmarłej - pisze pełnomocnik. - Państwo rosyjskie, którego też Pani jest obywatelem, powinno kierować się szczególną ostrożnością i wyczuciem, zwłaszcza że polski dowódca wraz z 95 innymi osobami zginął nieopodal ziemi, która decyzją władz Związku Radzieckiego - poprzednika prawnego Federacji Rosyjskiej - przed 70 laty stała się miejscem kaźni polskich oficerów."
Pełny tekst listu Bartosza Kownackiego znajduje się w dzisiejszym "Naszym Dzienniku". Nadmieńmy tutaj, że pismo to pielęgnuje szczególnie pamięć po gen. Andrzeju Błasiku, który jest ciągle atakowany przez moskiewski MAK oraz rosyjskie i polskie media.
Redaktorzy "Naszego Dziennika" przeprowadzili wcześniej obszerne wywiady z wdową Ewą Błasik oraz w cyklu "Solidarni z generałem" z wieloma lotnikami, którzy znali bliżej dowódcę Sił Powietrznych RP. W dzisiejszym numerze pilot płk Jan Smolarek opowiada o związkach poległego generała z Białą Podlaską. Środowisko lotników i władze tego miasta - mówi pułkownik - zamierzają odsłonić tablicę poświęconą Andrzejowi Błasikowi i ewentualnie nazwać jedną z ulic jego imieniem.
Inne tematy w dziale Polityka